Wystawy są tylko kawałkiem tego, czym żyje lubelski Zamek. To tutaj mamy największe w regionie zaplecze pracowni konserwatorskich i magazyny eksponatów. Przez lata do muzeum trafiało wszystko, co było najważniejsze dla zbiorów regionalnych. W kolejnej odsłonie cyklu Twoje Niesamowite Miejsce sprawdzamy od kuchni, jak działa Muzeum Lubelskie na Zamku w Lublinie.
Serce każdego muzeum to sale wystawiennicze - taki wniosek z pewnością wysnuje zwiedzający. Pracownicy powiedzą jednak, że sercem muzeum jest pracownia konserwatorska. Jak bardzo jest ważna? Świadczy o tym fakt, że nie ma eksponatu, który znalazłby się na wystawie i nie przeszedł przez to miejsce - chociażby trafiając tu na zwykłe czyszczenie.
Konserwatorzy z Muzeum Lubelskiego na Zamku dokonują renowacji obrazów, ram, dokumentów czy też książek. Wszystkie eksponaty trafiają na początku na specjalny stół - ma on regulowane temperaturę i ciśnienie. Wszystko po to, żeby zapewnić eksponatowi jak najlepsze warunki.
Nieodpowiednim traktowaniem obraz można by uszkodzić - mówi Iza Jarosławska, konserwator zabytków. Konserwatorzy mają swoje "triki" i wiedzą jak sterować tymi warunkami, żeby płótno czy dokument papierowy odpowiednio udały się rozprostować. Wiedzą też w jakich okolicznościach uzupełniać, czy też domalowywać fragmenty zbiorów. Papierowy dokument mający kilkaset lat, przy jednym fałszywym ruchu, mógłby się rozpaść w pył.
Muzeum na Zamku w Lublinie, gdyby chciało, mogłoby swoimi eksponatami obdarować inne muzeum podobnej wielkości. To za sprawą licznych magazynów eksponatów - głównie obrazów. Dostęp do nich mają tylko nieliczni. Żeby wejść do środka konieczna jest asysta uprawnionego pracownika muzeum i strażnika.
Najcenniejsze pod względem artystycznym eksponaty przede wszystkim wiszą na ścianach - opowiada o zawartości magazynu Iza Jarosławska z muzeum. Mamy wiele obrazów, chociażby lubelskich malarzy, wiele dzieł tematycznych, które pokazujemy podczas wystaw czasowych - dodaje.
Wszystkie obrazy przechowywane są w odpowiednich warunkach - temperatura 18 stopni, wilgotność powietrza ok. 50 proc. Po niedawnym remoncie magazyn zyskał nowe, specjalistyczne regały, dzięki którym każdy obraz ma swoje miejsce. Nie ma większych problemów z odnalezieniem go, jeśli pojawi się potrzeba jego powieszenia na wystawie, czy też poddaniu pracom konserwatorskim.
Właśnie taka jest droga. Muzeum na Zamku, zresztą jak chyba wszystkie w Polsce, stopniowo digitalizuje swoje eksponaty. Trafiają tu kolejno wszystkie obrazy, czy inne eksponaty bezpośrednio z rąk konserwatorów. Czyli w momencie kiedy jest w najlepszym stanie - mówi Iza Jarosławska.
Fotografowanie dzieł sztuki nie jest prostym zadaniem. Ważny jest każdy, nawet najmniejszy szczegół. Źle dobrane światło, cień, pyłek na obrazie. Czasem wykonanie zdjęć jednego przedmiotu zajmuje nawet kilka godzin. Do tego dochodzi również późniejsza obróbka komputerowa.
Zdjęcie musi oprócz kształtu odwzorowywać idealnie kolory oryginału. Niuanse mają tu znaczenie. Wymagana jest tutaj koronkowa precyzja. Zdjęcia trafiają do internetu jako wystawy wirtualne, ale też do drukowania katalogów przed wystawami, czy promujących muzeum. Gotowe katalogi rozsyłane są po całym świecie. Ważne więc, aby zdjęcia zachwyciły, bo dzięki temu zechce je obejrzeć więcej odwiedzających.
Są miejsca, do których mogą zajrzeć tylko pracownicy muzeum. Są też takie, do których nawet oni nie mają szansy się dostać, choć wiedzą o ich istnieniu. Taką tajemnicę stanowi sąsiedztwo podziemnej krypty. To, co jest za jej ścianą stanowi zagadkę.
Przy remontowaniu pomieszczenia powyżej krypty naukowcy z Politechniki Lubelskiej tuż za jej ścianą wykonali badanie georadarem. Ku zdziwieniu wszystkich obraz wskazuje na to, że za ścianą krypty musi być jakieś pomieszczenie. Ma jednak nieregularne kształty. To może być druga krypta, ale równie dobrze wejście do jeszcze innych, niżej położonych pomieszczeń.
Historia wydaje się być wyjątkowo fascynująca. Na pewno w przyszłym roku Muzeum Lubelskie na Zamku będzie chciało rozpocząć eksplorację tego miejsca. Obecnie znana krypta znajduje się blisko najstarszej części zamku, czyli Kaplicy Świętej Trójcy. Jakie więc może kryć tajemnice? Im bardziej o tym myślimy, tym bardziej pracuje wyobraźnia.
(łł)