Poddasze z unikatowym dźwigiem, magazyny starodruków i najnowszych książek oraz taras z malowniczym widokiem. Twoje Niesamowite Miejsce w Faktach RMF FM to tym razem Zakład Narodowy imienia Ossolińskich we Wrocławiu.
Ossolineum powstało we Lwowie w 1817 roku i było najważniejszym ośrodkiem kultury polskiej, głównie ze względu na bogate zbiory biblioteczne. Drugie pod względem wartości po Bibliotece Jagiellońskiej. W 1945 roku, po odłączeniu Lwowa od Polski, zakład przeniesiony został do Wrocławia. Tutaj Ossolineum ulokowano w dawnym, barokowym zespole klasztornym Zakonu Krzyżowców z Czerwoną Gwiazdą. W tym budynku działa do dziś.
Na poddaszu obiektu znajduje się jedyny, zachowany w Polsce dźwig deptakowy z końca XVII wieku. Urządzenie jest kompletne i wciąż działa.
Za pomocą tego dźwigu podciągano materiały budowlane, żeby ukończyć budowę klasztoru. Potem nie został rozebrany i służył prawdopodobnie do wciągania żywności. To jest takie miejsce, w którym możemy poczuć się, jak chomik. Wchodzimy do środka. Zaczynamy deptać. Koło się kręci. Cały ten mechanizm, który jest nad naszymi głowami zaczyna się kręcić - mówi dr Grzegorz Polak z Ossolineum.
Jedna osoba obsługująca dźwig potrafiła podnieść trzysta kilo. Do koła o średnicy czterech metrów mogły wejść także dwie osoby, wówczas masa podnoszonego ciężaru mogła wzrosnąć nawet do pół tony.
W magazynie starodruków Ossolineum przechowuje się koło 70 tysięcy woluminów. Głównie są to polonica, czyli książki traktujące w jakiś sposób o Polsce. Dzieła polskich autorów wydane na ziemiach polskich. W większości to zbiory pochodzące z kolekcji Józefa Maksymiliana Ossolińskiego, fundatora zakładu, które zostały przywiezione do Lwowa, ale także zbiory, które po 1946 roku trafiły już do Wrocławia.
Mamy cenny zbiór XVI wiecznych poloniców. Mamy cenne inkunabuły, między innymi najwcześniejsze druki wydane na ziemiach polskich w Krakowie, ale także drugi z oficyn zagranicznych. Są też książki należące do sławnych kolekcji, na przykład tych należących do królów Polski. Są to zbiory, które średnio mają pięćset lat - mówi dr Agnieszka Franczyk Cegła.
Starodruki są starannie poukładane na drewnianych regałach ciągnących się od podłogi do samego sufitu. Nikt nie może wchodzić do tego miejsca. Jeżeli ktoś chce skorzystać z tych zbiorów musi mieć list polecający. Najczęściej są to studenci, którzy mają list polecający z uczelni. Do magazynów zaglądają także naukowcy. Część zebranych tu książek można bez ograniczeń zobaczyć w internecie w formie cyfrowej.
Kolejne magazyny w Ossolineum to pomieszczenia, w których znajdziemy już nowoczesne regały i woluminy wydane w od XIX do XXI wieku. Zebrano w nich blisko osiemset tysięcy woluminów. To przeważnie polskie książki.
Regały przesuwane, okręcane pozwalają na oszczędność miejsca. W magazynach starodruków między regałami można przejść. Tutaj każdy to przejście musi sobie wykręcić sam. Musimy wykorzystać w jak największy stopniu miejsce. Za kilka lat i tak trzeba szukać nowych pomieszczeń, bo tu już nie będzie dla nich miejsca. Do magazyny nie mają wstępu osoby trzecie. Obsługuje go ekipa sześciu osób i tylko one mogą tu przebywać - mówi Krzysztof Gluziński z Ossolineum.
Stary klasztor, w którym znajduje się Ossolineum kryje wiele, urokliwych miejsc. Jednym z nich jest taras, z którego rozpościera się widok na cały obiekt, jak i na Odrę. To miejsce ma także filmową historię.
Tutaj w 1994 roku, znany dolnośląski reżyser, Waldemar Krzystek, kręcił swój film "Polska śmierć" i kilka scen zostało właśnie tutaj zrealizowanych. Tutaj główny bohater Osso, grany przez Cezarego Pazurę, poruszał się właśnie po tych przestrzeniach - mówi Grzegorz Polak z Ossolineum.
(mal)