Dzięki Waszym głosom Kraśnik był Twoim Miastem w Faktach RMF FM! Początki tego miasta sięgają czasów średniowiecznych. Leżało ono na szlaku handlowym prowadzącym ze Śląska do Kijowa. Praktycznie zniknęło z mapy w trakcie potopu szwedzkiego. Po powstaniu styczniowym miasto zostało pozbawione przez Rosjan praw miejskich; z powrotem otrzymało je dopiero po odzyskaniu niepodległości. Impulsem do rozwoju Kraśnika był przemysł stalowy, który ulokowano tu w ramach Centralnego Okręgu Przemysłowego.
Pierwsza fabryka w Kraśniku powstała tuż przed II wojną światową; miała być w niej produkowana amunicja. Otrzymała nazwę Fabryki Amunicji nr 2. Pełnego rozruchu jednak nie udało się jednak wykonać - zatrudniono kadrę inżynierską, pierwszych robotników, ale wybuchła wojna. Maszyny ewakuowano, a potem zagarnęła je Armia Czerwona.
W czasie okupacji niemieckiej produkowano tu jednak części do samolotów. Po wojnie niewiele brakowało, a hale zostałyby zamknięte, ponieważ nie było pomysłu na olbrzymie budowle. Tu ważyły się losy rozwoju miasta. W końcu jednak w 1948 roku władze zdecydowały o uruchomieniu Fabryki Łożysk Tocznych. Teraz jest ona największym i najstarszym producentem łożysk tocznych w Polsce. Można je znaleźć m.in. w wielu markach zachodnich samochodów, ale też w górnictwie, przemyśle stoczniowym oraz zbrojeniowym, m.in. w transporterze Rosomak.
Uruchomienie fabryki po wojnie było impulsem do rozwoju Kraśnika. Powstało nowe miasto Kraśnik Fabryczny z osiedlem mieszkalnym. I tak jak za czasów "propagandy sukcesu" bito rekordy wydajności - słynne "300 procent normy" - tak gwałtownie wzrastała liczba mieszkańców (z około 10 tysięcy mieszkańców zrobiło się 30).
Od lat 50. Kraśniki były dwa - Kraśnik i Kraśnik Fabryczny - oddalone od siebie o 7 km. Jako jedno miasto funkcjonują dopiero od 1975 roku, chociaż nadal na pytanie "gdzie mieszkasz?" można usłyszeć odpowiedź "w Fabrycznym".
...jest słynna na całym świecie. Unikatowa glina lessowa występuje praktycznie tylko w okolicach Kraśnika. Glina lessowa nadaje się do ręcznej obróbki, a nie do maszynowej, dzięki temu cały czas zachowany jest klasyczny sposób produkcji cegieł. Ich kraśniccy producenci są mistrzami w swoim fachu. Dzięki szczególnym właściwościom gliny i sposobowi obróbki są w stanie wykonać każdy rodzaj cegły historycznej. Nie ma problemu z zamówieniem cegły np. gotyckiej czy renesansowej. Cegła ta przez konserwatorów zabytków traktowana jest jak oryginalna, ponieważ może być identyczna jak ta, pochodząca z innej epoki. Wyrabiana i wypalana jest w szczególny sposób - sam proces wypalania trwa miesiąc. Co ciekawe, 20 września 1971 roku na Plac Zamkowy w Warszawie zajechała kolumna 21 ciężarówek wiozących 42 000 sztuk kraśnickiej cegły na odbudowę Zamku Królewskiego. Teraz zamówienia płyną z całej Europy m.in. z Niemiec i Francji.
Okolice Kraśnika to... malinowe zagłębie. W samym tylko Urzędowie, gminie oddalonej o 7 km od Kraśnika, plantacje obejmują 600 ha, a roczne zbiory sięgają 6000 ton. W całej Europie są tylko dwa obszary uprawy o podobnej wielkości. Co roku, po zakończeniu zbiorów, odbywa się "Święto Malin".
Kraśnicki zalew obejmuje 44 hektary i powstał na początku XXI wieku. Zrobiono go dokładnie po środku dwóch części miasta - części tzw. starego Kraśnika i fabrycznego. Jest to bardzo przyjemne miejsce do odpoczynku dla mieszkańców.
Bez wątpienia atrakcją jest piaszczysta plaża usypana na brzegu. Co więcej, Kraśnik dzięki zalewowi stał się miastem wędkarzy. Okazało się, że w samym mieście jest ich 1,5 tysiąca, nie licząc okolicznych miejscowości. Ryba bierze, więc i przyjeżdżają tu wędkarze z całego województwa.
Kraśnik to również historia właścicieli miasta. Szczególnie rozpowszechniona jest legenda dotycząca Jana Babtysty - jednego z synów właściciela Kraśnika, Stanisława Gabriela Tęczyńskiego. Starannie wykształcony, na dworze królewskim Zygmunta Augusta pełnił rolę dyplomaty. W 1651 roku Zygmunt August wysłał go do Szwecji z bardzo delikatną misją. Celem polskiego poselstwa, na czele którego stanął kraśniczanin, było uzyskanie przychylności króla Szwecji wobec polskich planów w kwestii Inflant, doprowadzenie do małżeństwa Jana Wazy - brata króla Szwecji Eryka XIV - z polską królewną Katarzyną Jagiellonką oraz wyjednanie pożyczki na pilne potrzeby państwowe Zygmunta Augusta. Mimo młodego wieku królewski poseł wykonał zadanie z powodzeniem, ale tu historia dopiero się zaczyna.
Kiedy Jan Baptysta swatał w Sztokholmie Jana z Katarzyną, sam zwrócił uwagę na królewnę Cecylię Wazównę - piękną siostrę Eryka XIV i Jana. Zyskał przychylność rodziny królewskiej, doszło do wstępnej umowy przedślubnej Wazówny z Tęczyńskim, jednak poseł musiał wracać do kraju.
Tęczyński przez Finlandię i Inflanty wrócił na Litwę i złożył rezydującemu w Wilnie Zygmuntowi Augustowi stosowne raporty, licząc także na pomoc władcy w staraniach o rękę Cecylii. Ówczesna sytuacja polityczna i militarna mocno się jednak skomplikowała. Zakochany Tęczyński zignorował jednak zakazy królewskie, miłość do Cecylii zwyciężyła i z początkiem września 1563 roku z Kazimierza Dolnego nad Wisłą do Gdańska i dalej przez Bałtyk postanowił dotrzeć do Szwecji.
Podróż po Bałtyku zakończyła się jednak niewolą w Danii. Po interwencji samego Zygmunta Augusta, duński król Fryderk II ostatecznie zgodził się na uwolnienie Tęczyńskiego. Ten jednak poważnie zachorował - prawdopodobnie na panującą wówczas w Danii zarazę - i zmarł.
Niespełniona miłość stała się inspiracją dla wielu pisarzy. Historię tej miłości i nieszczęśliwej podróży opisał bliski przyjaciel Tęczyńskiego Jan Kochanowski w utworze "Pamiątka wszystkimi cnotami hojnie obdarzonemu Janowi Baptyście hrabi na Tęczynie". W epoce romantyzmu historia odżyła i stała się kanwą powieści historycznej Juliana Ursyna Niemcewicza pt. Jan z Tęczyna.
Z kolei ukochana Tęczyńskiego Cecylia Wazówna, mimo iż wkrótce wyszła za mąż i dochowała się licznego potomstwa, podobno nie zapomniała o dawnej miłości. W 1592 roku bawiła w Krakowie na weselu swojego bratanka Zygmunta III Wazy i jak głosi legenda, w owym czasie odwiedzić miała w Kraśniku grób swego ukochanego.
W kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Kraśniku jest niezwykły nagrobek, na którym dwie wyrzeźbione postacie młodzieńca i dziewczyny obejmują się ramionami tworząc kształt serca. To podobno na cześć Jana i Cecylii, choć podobno historycy mówią, że nie ma to z nimi żadnego związku, ale legenda wciąż jest żywa.
To również część historii Kraśnika. Pułk powstał 6 lipca 1920 roku rozkazem generała Józefa Hallera. Organizatorem i pierwszym dowódcą 24. Pułku Ułanów Armii Ochotniczej był pułkownik Tadeusz Żółkiewski - potomek Hetmana Wielkiego Koronnego Stanisława Żółkiewskiego.
Żołnierze pułku uczestniczyli z sukcesami w wojnie polsko-bolszewickiej. 4 kwietnia 1922 roku jako siedzibę pułku ostatecznie wybrano Kraśnik. Wojacy nosili charakterystyczny biały otok - dzięki temu elementowi nazywani byli "białymi ułanami".
Po wybuchu II wojny światowej pułk wycofał się na Węgry, gdzie został internowany. Dalszy szlak bojowy to już historia związana z generałem Stanisławem Maczkiem. W Muzeum 24. Pułku Ułanów można znaleźć wiele bardzo ciekawych pamiątek od początku istnienia pułku i jego całego szlaku bojowego.
W 30-tysięcznym mieście jest aż 20 klubów sportowych - na przestrzeni lat wychowało się tu wielu mistrzów w różnych dyscyplinach. Wśród nich wielu olimpijczyków.
Kraśniccy olimpijczycy:
Marek Bajan - pięcioboista. Był dwukrotnym indywidualnym mistrzem (1978, 1979) i dwukrotnym indywidualnym wicemistrzem (1980, 1981) Polski. Brał udział w Letnich Igrzyskach Olimpijskich 1980 w Moskwie gdzie zajął w rywalizacji indywidualnej pięcioboistów 18 miejsce a w rywalizacji drużynowej 4 miejsce. Nigdy nie wystąpił w mistrzostwach świata seniorów, natomiast w mistrzostwach świata juniorów w 1977 zajął 5 miejsce drużynowo i 15 indywidualnie.
Jerzy Nieć - zapaśnik, medalista mistrzostw świata, olimpijczyk z Seulu 1988. Brązowy medalista mistrzostw świata z roku 1987 w kategorii 90 kg. Uczestnik mistrzostw w roku 1986 podczas których zajął 5. miejsce w kategorii półciężkiej.
Marek Stępień - szermierz, olimpijczyk z Barcelony 1992. Indywidualny mistrz Polski w latach 1989, 1990. Drużynowy mistrz Polski w roku 1991 wraz z kolegami z AZS AWF Warszawa. Uczestnik mistrzostw świata w Denver (1989), Lyonie (1990), Atenach (1994). Uczestnik mistrzostw Europy w roku 1991 w Wiedniu.
Zuzanna Mazurek - pływaczka specjalizująca się w stylu grzbietowym, mistrzyni świata juniorów (2008), rekordzistka i mistrzyni Polski. Brązowa medalistka Mistrzostw Europy Juniorów na dystansie 200 m stylem grzbietowym (Antwerpia 2007). Reprezentantka Polski na igrzyska olimpijskie w Pekinie. Jest dwukrotną mistrzynią Polski seniorów (2008) w wyścigu na 100 i 200 metrów stylem grzbietowym oraz dwukrotną mistrzynią Polski juniorów (2007). W 2008 zdobyła w Monterrey złoty medal mistrzostw świata juniorów. Podczas olimpiady w Pekinie ustanowiła nowe rekordy Polski na 100 i 200 metrów stylem grzbietowym.
(abs)