"Już posypałem głowę popiołem. Mówiłem, że nie wierzę w ten awans. Okazało się, że Kazimierz Moskal i jego zawodnicy nie tylko mi zrobili niespodziankę" - przyznaje Marek Jóźwiak w rozmowie z Cezarym Dziwiszkiem z redakcji sportowej RMF FM, dodając, że liczy na kolejne zaskoczenie w 4. rundzie el. Ligi Europy, w której Biała Gwiazda zmierzy się z Cercle Brugge. Były reprezentant Polski ma również nadzieję na pragmatyzm Jagiellonii Białystok w starciu z Ajaksem Amsterdam w 4. rundzie eliminacji Ligi Europy.
Po dwumeczu Jagiellonii Białystok w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów z norweskim FK Bodo/Glimt (porażki 0:1 i 1:4) mało kto jest optymistą przed starciem z Ajaksem Amsterdam, słynnym klubem z Holandii. Klubem, który jednak, jak przypomina Marek Jóźwiak, miał ostatnio problemy.
Ajax w ostatnim roku, dwóch latach przechodził poważny kryzys, natomiast stopniowo widzimy, jak odzyskuje swoją markę. Będzie to bardzo trudny przeciwnik. Znamy Francesco Farioliego, w ubiegłym roku trenera Nicei. Wiemy, jaki styl preferuje, więc nastawiam się na ciężką przeprawę - podkreśla Marek Jóźwiak.
Jak powinni jego zdaniem grać białostoczanie z mocniejszym rywalem? Przede wszystkim ostrożnie.
Ofensywną Jagiellonię widzieliśmy w dwóch meczach z FK Bodo/Glimt i Cracovią w ostatnim meczu ekstraklasy (porażka 2:4 - przyp. red.), więc ja bym chciał zobaczyć Jagiellonię bardziej pragmatyczną, nastawioną rzeczywiście na uzyskanie korzystnego wyniku i awansu do fazy grupowej Ligi Europy. Natomiast nie chciałbym zobaczyć Jagiellonii grającej bardzo ofensywnie, bez balansu między ofensywą a defensywą - dodaje były reprezentant Polski.
Co Marek Jóźwiak radzi z kolei swojemu byłemu klubowi, Legii Warszawa, w starciu z kosowskim klubem KF Drita Gnjilane w 4. rundzie eliminacji Ligi Konferencji? Zachować pokorę.
Oczywiście Broendby jest zespołem zdecydowanie lepszym od tego z Kosowa i Legia jest zdecydowanym faworytem. Natomiast mówienie przed tym meczem, że Legia już jest w fazie ligowej Ligi Konferencji, byłoby troszeczkę brakiem szacunku dla rywala - przekonuje.
Myślę, że to jest taki "mecz pułapka". Zazwyczaj to mówię, kiedy zespół jest słabszy i wszyscy myślą przed rozpoczęciem spotkania, że awans już jest pewny. Jeszcze nikt nie uzyskał awansu, nie rozgrywając spotkania. Legia musi podejść do tego meczu bardzo skoncentrowana i mieć dobrą "zaliczkę" przed meczem rewanżowym w Kosowie - podkreśla w rozmowie z RMF FM były piłkarz stołecznej drużyny, w której rozegrał 263 spotkania.
Rozmówca RMF FM szanse na awans do fazy ligowej Ligi Konferencji daje także Wiśle Kraków, która zmierzy się z belgijskim Cercle Brugge.
Cercle Brugge to klub, którego właścicielem jest właściciel AS Monaco. Gra w nim wielu zawodników wypożyczonych z Monaco, młodych zawodników, to bardzo młoda drużyna. Myślę, że Wisła Kraków zrobiła już nam wszystkim przyjemną niespodziankę. Mam nadzieję, że przeciwko Belgom zagrają podobnie jak w drugim meczu przeciwko Spartakowi Trnava, czyli bardzo konsekwentnie, z energią, z bardzo wielkim entuzjazmem i będą potrafili zagrozić Belgom - kończy Marek Jóźwiak.
22 sierpnia, czwartek:
- Liga Europy: Jagiellonia Białystok - Ajax Amsterdam, godz. 20:45,
- Liga Konferencji: Legia Warszawa - KF Drita Gnjilane, godz. 18:00,
- Liga Konferencji: Wisła Kraków - Cercle Brugge, godz. 20:30.
Rewanże - 29 sierpnia, czwartek.