Piłkarze Liverpoolu wygrali u siebie 2-0 z hiszpańskim Villarrealem w pierwszym meczu półfinałowym Ligi Mistrzów. Rewanż zaplanowano na 3 maja.
Dzień wcześniej w pierwszej parze półfinałowej po pasjonującym boju Manchester City pokonał 4-3 Real Madryt.
Starcie pomiędzy Liverpoolem a Villarrealem na Anfield prowadził polski sędzia Szymon Marciniak.
Gospodarze od pierwszego gwizdka narzucili swoje warunki i zepchnęli do defensywy ekipę hiszpańską, która na taki scenariusz była przygotowana, bo właśnie szczelna obrona i umiejętność wyprowadzenia skutecznych kontrataków to jej znak firmowy i taktyka, dzięki której w fazie pucharowej wyeliminowała już Juventus Turyn i Bayern Monachium.
Po raz pierwszy pod bramką Geronimo Rullego groźnie zrobiło się w 12. minucie, kiedy po zagraniu Egipcjanina Mohameda Salaha dogodnej okazji nie wykorzystał Senegalczyk Sadio Mane. W tym fragmencie bardzo aktywny był także Kolumbijczyk Luis Diaz.
Przewaga drużyny trenera Juergena Kloppa rosła, a pod bramką gości coraz częściej robiło się gorąco. W 42. minucie Thiago Alcantara trafił w słupek, golem "pachniało" coraz bardziej, ale do przerwy "Żółta Łódź Podwodna" nie pozwoliła się zatopić.
Przełom nastąpił na początku drugiej połowy. W 53. minucie po dośrodkowaniu Jordana Hendersona nieszczęśliwie próbował interweniować ekwadorski obrońca gości Pervis Estupinan i skierował piłkę do własnej bramki. Dwie minuty później już było 2-0. Salah znowu wypatrzył Mane, a tym razem Senegalczyk nie zmarnował okazji.
Polscy sędziowie upewnili się jeszcze, czy strzelec gola nie był na spalonym, ale po analizie VAR zdecydowali się go uznać.
Ten krótki okres dekoncentracji piłkarzy Villarreal może okazać się decydujący dla losów dwumeczu, gdyż w końcówce tempo już nieco spadło, trenerzy wykorzystali limit pięciu zmian i nikt więcej do bramki nie trafił, choć supremacja "The Reds" nie podlegała dyskusji.
O przewadze gospodarzy świadczą statystyki - 73 procent posiadana piłki i 19 strzałów wobec jednego rywali.
Do drugiego z rzędu angielskiego finału Champions League coraz bliżej.
Bramki: Pervis Estupinan (53-samob.), Sadio Mane (55)
Sędzia: Szymon Marciniak (Polska).
Liverpool: Alisson - Trener Alexander-Arnold (81. Joe Gomez), Ibrahima Konate, Virgil van Dijk, Andrew Robertson - Jordan Henderson (72. Naby Keita), Fabinho, Thiago Alcantara - Mohamed Salah, Sadio Mane (73. Diogo Jota), Luis Diaz (81. Divock Origi)
Villarreal: Geronimo Rulli - Juan Foyth, Raul Albiol, Pau Torres, Pervis Estupinan (72. Manu Trigueros) - Samu Chukwueze (72. Boulaye Dia), Daniel Parejo (72. Serge Aurier), Etienne Capoue, Francis Coquelin (57. Alfonso Pedraza) - Giovani Lo Celso, Arnaut Danjuma (86. Paco Alcacer).