Reprezentacja Czech, która w piątek zremisowała z Biało-Czerwonymi na PGE Narodowym, ma kłopot przed meczem z Mołdawią. Ze zgrupowania wylecieli bowiem trzej kluczowi piłkarze, którzy dopuścili się "naruszenia regulaminu". Pod tym hasłem kryje się dobra zabawa, albo nawet zbyt dobra, w okresie, gdy na rozrywkę czasu nie ma...
Czesi w miniony piątek zremisowali z Polską w Warszawie 1:1. Taki wynik oznaczał dla Biało-Czerwonych koniec szans na wyjście z grupy E eliminacji do przyszłorocznych mistrzostw Europy (drużynie Michała Probierza pozostanie walka w marcowych barażach - przyp. red.).
Podział punktów sprawił z kolei, że do awansu (pewna tego jest już Albania - przyp. red) przybliżyli się podopieczni Jaroslava Šilhavego. Wystarczy, że w poniedziałek zremisują w Ołomuńcu z niżej notowaną w Mołdawią. Okazało się jednak, że to miasto jest na ustach wszystkich Czechów z innego powodu...
W niedzielę poinformowano na profilu społecznościowym tamtejszej reprezentacji, że ze zgrupowania "ze skutkiem natychmiastowym" zostali usunięci Jakub Brabec, Vladimír Coufal i Jan Kuchta.
"Trzech zawodników kadry w sobotni wieczór w zasadniczy sposób naruszyło regulamin wewnętrzny drużyny narodowej. Jakub Brabec, Vladimír Coufal i Jan Kuchta - decyzją władz kadry narodowej - opuścili zgrupowanie reprezentacji ze skutkiem natychmiastowym" - przekazano na X (dawniej Twitter).