Piłkarska reprezentacja Anglii nie dała szans Bułgarii w meczu ósmej kolejki eliminacji Euro 2020. Podopieczni selekcjonera Garetha Southgate’a zwyciężyli w Sofii 6:0 (4:0). Spotkanie przebiegało jednak w skandalicznej atmosferze - z trybun wielokrotnie słychać było rasistowskie okrzyki i przyśpiewki, przez co dwukrotnie przerywano mecz.
Wynik już w siódmej minucie otworzył Marcus Rashford, który wykorzystał podanie Rossa Barkleya. Dwa kolejne gole to już dzieło pomocnika Chelsea Londyn, który na listę strzelców wpisywał się w 20. i 32. minucie. W samej końcówce pierwszej połowy na 4:0 trafił Raheem Sterling. Po zmianie stron gracz Manchesteru City jeszcze raz zmienił wynik na 5:0 zdobywając bramkę w 69. minucie. Trzecią asystę w meczu zaliczył natomiast Harry Kane, który ustalił także końcowy wynik na 6:0 w 85. minucie.
Boiskowe wyczyny zeszły jednak na drugi plan z powodu zachowania bułgarskich fanów, którzy wydawali rasistowskie okrzyki, nierzadkim widokiem były też nazistowskie gesty. Ofiarą pseudokibiców padł między innymi debiutujący w kadrze narodowej Tyrone Mings, ale także mający już status gwiazdy Sterling - pisze Onet.