Łódź znalazła się za burtą piłkarskiej elity. Ani Widzew, ani ŁKS nie zagrają w ekstraklasie. Rozgrywki ligowe ruszają już w piątek z Koroną Kielce i Cracovią. Mimo wszystko, tego samego dnia, ma się odbyć mediacja między ŁKS a PZPN. Wiceprezydent Łodzi złożył już doniesienie do prokuratury.
Zdaniem prezesa spółki Ekstraklasa S.A. Andrzeja Ruski klamka już zapadła i łódzkie zespoły nie zagrają w tym roku. W grę wchodzą wielkie pieniądze za prawa do telewizyjnych transmisji. Trzeba wiec grać, bo nie ma pewności, kiedy sytuacja Widzewa i ŁKS ostatecznie się wyjaśni. Czy ma pan pewność, że tydzień wystarczy i zapewni nas pan, że w ciągu tego tygodnia prokuratura wyjaśni, mediacje się zakończą, itd. I czy jest pan gotów pokryć ewentualne kary umowne naszym parterom z tytułu niedotrzymania warunków łączących nas umów? - pytał naszego reportera RMF FM szef Ekstraklasy. Posłuchaj:
Prezes Rusko ostro skrytykował też władze Łodzi, które chcą dopisać ŁKS do ekstraklasy zgłaszając sprawę do prokuratury. Było remontować stadiony i wspomagać podupadające kluby - mówił Rusko. Samorządowcy zdają sobie sprawę z tego, że w przyszłym roku odbędą się wybory do samorządów. Boją się, że zostaną rozliczeni za lata zaniechań. Zdaniem prezesa Ruski za rok ma już nie być bałaganu w ekstraklasie. Warto jednak przypomnieć, że rok temu, gdy start ligi opóźniono o dwa tygodnie, też padały takie zapewnienia.