Być może słynny rosyjski bokser, były mistrza świata federacji WBA w wadze ciężkiej Nikołaj Wałujew nie stoczy już żadnej walki i zakończy karierę - uważa jego trener i menedżer Władimir Kusznir, cytowany przez portal championat.ru.
Możliwe, że już nigdy nie zobaczymy Wałujewa w ringu. Przyczyny są dwie: kłopoty zdrowotne i kariera polityczna, którą właśnie rozpoczął. Generalnie u niego wszystko jest dobrze, jest bogaty, ludzie go znają, szanują. Oczywiście nigdy nie mówi się nigdy, ale prawdopodobnie nie będzie już ryzykował jako pięściarz. Chyba, że trafi mu się propozycja z gatunku tych nie do odrzucenia - powiedział Kusznir.
Ostatni pojedynek "Bestii ze Wschodu", jak nazywany jest Wałujew, stoczył w listopadzie 2009 roku. Przegrał w Norymberdze na punkty z Brytyjczykiem Davidem Haye'em i stracił pas czempiona WBA. Od tego czasu w mediach pojawiło się kilka terminów powrotu, ale żaden nie okazał się prawdziwy.
Przez ostatnich kilkanaście miesięcy 37-letni Wałujew (214 cm wzrostu, ponad 140 kg wagi) poddał się kilku zabiegom operacyjnym, m.in. ręki. Z tego powodu długo nie trenował.
Jako zawodowiec Wałujew wygrał 50 pojedynków, a tylko dwa przegrał (w 2007 roku z Uzbekiem Rusłanem Czagajewem).