Brytyjski bokser Tyson Fury poinformował o zakończeniu kariery. Mistrz świata WBA i WBO w wadze ciężkiej niedawno po raz drugi wycofał się z rewanżowej walki z Ukraińcem Władimirem Kliczką, a media informowały później, że został przyłapany na stosowaniu kokainy.
Boks to najsmutniejsza rzecz, w jakiej brałem udział. W całej tej kupie g...a jestem najwspanialszy i odchodzę na emeryturę - napisał na portalu społecznościowym Fury.
Pod koniec minionego tygodnia amerykańska stacja telewizyjna ESPN podała, że 28-letni pięściarz stosował kokainę, wykrytą w próbce moczu pobranej 22 września. Grozi mu za to utrata obu pasów mistrzowskich. Następnego dnia po kontroli Fury ogłosił, że "z przyczyn zdrowotnych" rezygnuje z rewanżowej walki z Kliczką, którą miał stoczyć 29 października w Manchesterze. Wcześniej wycofał się z rewanżu zaplanowanego na 9 lipca z powodu kontuzji ścięgna Achillesa. Pokonał Ukraińca jednogłośnie na punkty 28 listopada ubiegłego roku w Duesseldorfie, odbierając mu pasy mistrza świata. Była to pierwsza porażka Kliczki od ponad 11 lat.
Wcześniej Brytyjczyk stracił tytuł IBF za odmowę rywalizacji w obowiązkowej obronie z Ukraińcem Wiaczesławem Głazkowem.
Wujek i trener Fury'ego - Peter - niedawno w rozmowie z dziennikarzami przyznał, że bokser jest niemal na granicy wytrzymałości i otrzymuje profesjonalną pomoc.
(az)