Tylko trzech kierowców pozostało w walce o tytuł mistrza świata Formuły 1 – uważają fińskie media. Ich zdaniem są to: Lewis Hamilton, Felippe Massa i Robert Kubica. Kimi Raikkonen i Heikki Kovalainen będą już tylko odgrywać role statystów.
Od dłuższego czasu mam problemy z bolidem, głównie z oponami. Teraz myślę tylko o tym, aby opony dobrze były zgrane z bolidem i abym mógł skoncentrować się wyłącznie na jeździe. Takiej, aby ponownie znaleźć się w czołówce tabeli klasyfikacji - stwierdził Raikkonen w wywiadzie dla dziennika "Hufvudstadbladet".
Fińska telewizja oceniła, że jeszcze dużo w klasyfikacji kierowców może się zdarzyć, gdyż różnice punktowe pomiędzy trzema czołowymi kierowcami nie są znaczne. Wyścig w Monza pokazał, że faworyci mogą stracić punkty, a inni kierowcy, w tym Robert Kubica, je zdobywać. Polski kierowca pokazał wielką klasę. Startował z jedenastego miejsca, na mecie był trzeci.
Dziennik "Helsingin Sanomat" napisał, że po wyścigu w Monza ponad 20 punktów straty Raikkonena do prowadzącego Hamiltona to zbyt dużo, aby obronić tytuł mistrza świata.