Michał Kwiatkowski (Sky) wygrał w belgijskim Harelbeke kolarski klasyk Grand Prix E3. Polak o trzy sekundy wyprzedził mistrza świata Słowaka Petera Sagana (Tinkoff) i o 11 kolegę z zespołu Brytyjczyka Iana Stannarda.
Kwiatkowski i Sagan oderwali się od peletonu na około 30 km przed metą. Zgodnie pracowali i uzyskali ponad 30 sekund przewagi. Grupa pościgowa zmniejszyła stratę, ale dogonić ich już nie zdołała.
Polak decydujący atak przypuścił, gdy do końca pozostawało 250 m. Słowak nie był w stanie na niego odpowiedzieć.
Trasa wyścigu prowadzi szosami zachodniej Flandrii i najeżona jest kilkunastoma podjazdami. Impreza do prestiżowego cyklu UCI World Tour zaliczana jest od 2012 roku. Na starcie tradycyjnie zgromadziła najlepszych specjalistów od klasyków, na czele z pięciokrotnym triumfatorem w Harelbeke Belgiem Tomem Boonenem oraz Szwajcarem Fabianem Cancellarą, który wygrywał tu trzykrotnie. Do faworytów zaliczany był także Sagan, zwycięzca z 2014 roku.
Kwiatkowski kolejny raz pokazał jednak, że i on w tego typu wyścigach jest bardzo groźny. Mistrz świata z 2014 roku w poprzednim sezonie wygrał prestiżowy Amstel Gold Race. Na najniższym stopniu podium stawał natomiast dwa lata temu w Strzale Walońskiej i Liege-Bastogne-Liege.
25-letni Polak tym samym odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w barwach grupy Sky. Cztery wcześniejsze sezony spędził w belgijskiej ekipie, startującej ostatnio pod nazwą Etixx-Quick Step. Dałem z siebie wszystko. Współpraca na trasie z Peterem układała się świetnie. Szczerze mówiąc to czułem się dziś bardzo dobrze i nie było dla mnie innej opcji niż wygrać - podkreślił Kwiatkowski.
(mn)