Holender Thymen Arensman z ekipy DSM wygrał na Wierchu Rusińskim szósty etap wyścigu kolarskiego Tour de Pologne, jazdę indywidualną na czas. Żółtą koszulkę lidera zdobył Brytyjczyk Ethan Hayter (Ineos Grenadiers).
Na 11-kilometrowej trasie Arensman wyprzedził o siedem sekund innego zawodnika "Grenadierów" Amerykanina Magnusa Sheffielda. Jedną sekundę więcej stracił Hayter.
Dotychczasowy lider, Kolumbijczyk Sergio Higuita (Bora-hansgrohe) zajął 16. miejsce ze stratą 50 sekund.
Najlepszy z Polaków, startujący w barwach reprezentacji Jakub Kaczmarek uzyskał 34. wynik.
W przeddzień zakończenia wyścigu Hayter wyprzedza o 11 sekund Arensmana oraz o 18 Hiszpana Pello Bilbao (Bahrain Victorious).
Kaczmarek jest sklasyfikowany na 28. pozycji ze stratą minuty i 38 sekund.
Trasa jazdy indywidualnej na czas z Gronkowa pod Nowym Targiem do stacji narciarskiej na Wierchu Rusińskim koło Bukowiny Tatrzańskiej prowadziła pod górę, ale nie była to typowo górska próba. W najbardziej stromym odcinku kąt nachylenia dochodził do 10,3 proc., jednak średnia wynosiła tylko 3,2 proc.
Dość łagodna wspinaczka na Wierch Rusiński miała rozstrzygnąć o losach wyścigu. Różnice w klasyfikacji generalnej, ustalone w poniedziałek na Kopcu Tatarskim w Przemyślu, były minimalne. Prowadził Kolumbijczyk Sergio Higuita, ale nie więcej niż 10 sekund traciło do niego 11 zawodników. Kolejni, a wśród nich Arensman, też nie byli bez szans.
Pogoda dopisała. Było upalnie, wiał lekki wiatr. Bardzo długo prowadził startujący w jednej z pierwszych grup 20-letni Sheffield. Jak się okazało, uzyskał drugi rezultat. Szybciej pojechał tylko Arensman, który w klasyfikacji generalnej przesunął się z 24. pozycji na drugą.
Poniżej oczekiwań wypadł faworyt kilku dziennikarzy Włoch Matteo Sobrero (BikeExchange). Zwycięzca jazdy na czas w Giro d'Italia był ósmy ze stratą 31 sekund. Jeszcze wolniej pojechał mistrz olimpijski z Tokio w wyścigu ze startu wspólnego Ekwadorczyk Richard Carapaz, tracąc minutę i 20 sekund. Kaczmarek przegrał z nim tylko o sekundę.
Pozostali polscy kolarze ponieśli większe straty. Kamil Małecki oszczędzał siły na ostatni etap, na którym wyznaczono górską premię im. Joachima Halupczoka. Zawodnik grupy Lotto Soudal będzie walczyć o utrzymanie koszulki najlepszego "górala".
W czwartek nie przystąpiło do etapu ośmiu zawodników, a wśród nich słynny brytyjski sprinter Mark Cavendish, który wybiera się do Birmingham na Igrzyska Wspólnoty Narodów.
"Bardzo mi przykro, że muszę opuścić chłopaków i wyścig, ale w tym samym czasie chcę się ścigać dla wyspy Man w tym wielkim wydarzeniu i chcę podziękować drużynie za wsparcie" - napisał w mediach społecznościowych kolarz ekipy Quick-Step Alpha Vinyl, były mistrz świata i zwycięzca 34 etapów Tour de France.
Tour de Pologne zakończy się jutro etapem ze Skawiny do Krakowa.