Arsenal Londyn podejmie na własnym boisku Borussię Dortmund w najciekawszym z punktu widzenia polskiego kibica wtorkowym meczem piłkarskiej Ligi Mistrzów. Robert Lewandowski chce w końcu zdobyć gola w stolicy Anglii.
Jestem jednak pewny, że po ostatnim gwizdku nie będzie między nami żadnych nieporozumień. A to, że zagramy przeciwko sobie, sprawia, że obaj jesteśmy podekscytowani. Z drugiej strony jednak podejdę do tego meczu jak do każdego innego i będę przygotowywał się do niego w taki sam sposób jak zwykle - mówi przed meczem Wojciech Szczęsny.
Doczekać pojedynku z Borussią nie może się również Arsene Wenger. Trener Arsenalu podkreślił, że zwycięstwo w tym meczu znacznie przybliży jego zespół do awansu do kolejnego etapu LM.
Co prawda to jeszcze nie jest decydujące spotkanie, ale jeśli wygramy, to na 80 procent wystąpimy w fazie pucharowej. Jeśli zaś później, ostatni mecz u siebie (26 listopada z Olympique Marsylia), również rozstrzygniemy na swoją korzyść, to na pewno awansujemy - powiedział na konferencji prasowej francuski szkoleniowiec.
Do drugiego niemiecko-angielskiego pojedynku dojdzie w Gelsenkirchen, gdzie Schalke 04 podejmie Chelsea Londyn. Ekipa z Zagłębia Ruhry, w której zabraknie snajpera numer 1 Holendra Klaasa-Jana Huntelaara, z kompletem punktów i bez straconej bramki, otwiera tabelę grupy E. W sezonie 2007/08, kiedy także spotkała się z "The Blues" w grupie LM, nie potrafiła zdobyć gola.
Ciekawie może być też m.in na San Siro gdzie AC Milan podejmie FC Barcelonę.
Grupa E
Steaua Bukareszt - FC Basel (godz. 20.45)
Schalke 04 Gelsenkirchen - Chelsea Londyn (20.45)
Grupa F
Arsenal Londyn - Borussia Dortmund (20.45)
Olympique Marsylia - SSC Napoli (20.45)
Grupa G
FC Porto - Zenit Sankt Petersburg (20.45)
Austria Wiedeń - Atletico Madryt (20.45)
Grupa H
Celtic Glasgow - Ajax Amsterdam (20.45)
AC Milan - FC Barcelona (20.45)
(MRod)