Światowa Agencja Antydopingowa rozważa złożenie apelacji w związku z wtorkowym wyrokiem ws. afery Puerto. Madrycki sąd zarządził zniszczenie wszystkich dowodów związanych z tym dopingowym skandalem.
Według organizacji zajmujących się zwalczaniem dopingu, zniszczenie dowodów uniemożliwi zdemaskowanie innych sportowców zamieszanych w proces niedozwolonego wspomagania. Dokładnie przeanalizujemy werdykt wydany przez Trybunał Karny w Madrycie w związku z Operacją Puerto. Decyzja o nakazaniu zniszczenia wszystkich pojemników z krwią jest szczególnie rozczarowująca dla Światowej Agencji Antydopingowej i całej społeczności antydopingowej - oświadczył dyrektor generalny agencji David Howman. Kierowana przez niego instytucja ma czas na złożenie apelacji do 17 maja. Wcześniej na taki krok zdecydowała się już Hiszpańska Agencja Antydopingowa.
We wtorek hiszpański sąd skazał na rok więzienia lekarza Eufemiano Fuentesa, głównego oskarżonego w dopingowej aferze Puerto. Trener przygotowania fizycznego Jose Ignacio Labarta został ukarany czterema miesiącami więzienia. Trzy pozostałe osoby zasiadające na ławie oskarżonych - byli dyrektorzy sportowi kolarskich ekip Manolo Saiz i Vincente Belda oraz była lekarka drużyn Kelme i Comunidad Valenciana - Yolanda Fuentes, zostały uniewinnione. Sędzia Julia Patricia Santamaria stwierdziła w uzasadnieniu wyroku, że Fuentes i Labarta stworzyli swymi działaniami zagrożenie dla zdrowia publicznego.
Sąd odrzucił prośbę o wydanie skonfiskowanych u Fuentesa 211 pojemników z krwią i plazmą. Z pismem w tej sprawie zwracała się do sądu Światowa Agencja Antydopingowa, a także Międzynarodowa Unia Kolarska (UCI) oraz Włoski Komitet Olimpijski. Sędzia podkreśliła, że upublicznienie tych materiałów naruszałoby zagwarantowane w konstytucji podstawowe prawa obywatelskie sportowców i zarządziła zniszczenie dowodów po uprawomocnieniu się wyroku.