Tytuły mistrza oraz wicemistrza świata przywiózł do Polski z Rajdu Andaluzji zespół Energylandia Rally Team. Ta impreza była ostatnią rundą Mistrzostw Świata w Rajdach Cross-Country.
Rajd Andaluzji zakończył zmagania w tegorocznym sezonie World Rally-Raid Championship, czyli Mistrzostw Świata w Rajdach Cross-Country. Na starcie nie mogło zabraknąć Marka Goczała oraz Łukasza Łaskawca. Załoga Energylandia Rally Team miała jasny cel - walkę o mistrzostwo świata w mocno obsadzonej klasie T4.
Impreza nie odbyła się w pełnym wymiarze ze względu na warunki atmosferyczne uniemożliwiające bezpieczne ściganie. Mimo problemów, Goczał i Łaskawiec dotarli do mety finałowej imprezy sezonu. Zakończyli rajd na 5. miejscu w klasie T4.
W klasyfikacji generalnej całego sezonu Marek Goczał został wicemistrzem świata w klasie T4 wśród kierowców. Do zwycięstwa zabrakło mu zaledwie 6 punktów. Jeszcze większe powody do zadowolenia ma Łukasz Łaskawiec, który w klasie T4 został mistrzem świata wśród pilotów.
Sezon był bardzo długi i wymagający, a Rajd Andaluzji tylko utwierdził w nas takie przekonaniu. W trakcie całego roku mieliśmy swoje problemy i różnego rodzaju przygody i również w Hiszpanii nie było inaczej. Ale cieszę się, bo pokazaliśmy nasz hart ducha i wolę walki. Nawet przez moment się nie poddaliśmy, walczyliśmy z całych sił i to przyniosło konkretne efekty - zaznaczył Marek Goczał. Prezentowaliśmy naprawdę dobre tempo sportowe - i to nawet mimo pewnych problemów dało nam tytuły na koniec sezonu. Chciałbym podziękować mojej rodzinie, która zawsze mnie wspiera, całemu zespołowi za znakomitą pracę oraz sponsorom. Pamiętajcie - walka toczy się do ostatniego metra! - podsumował kierowca Energylandia Rally Team.
Za nami bardzo trudny Rajd Andaluzji. Pomimo problemów meldujemy się na mecie - zawsze walczymy do końca! Trudny i wymagający był cały ten sezon, począwszy od Rajdu Dakar. Finalnie zostałem mistrzem świata wśród pilotów w klasie T4, a Marek wywalczył tytuł wicemistrza świata, czego serdecznie mu gratuluję. Myślę, że finalnie możemy być zadowoleni z wyniku i z naszego tempa. Nigdy się nie poddajemy - stwierdził Łukasz Łaskawiec, pilot Marka Goczała.