Międzynarodowy Komitet Olimpijski pozbawił czterech lekkoatletów medali wywalczonych podczas IO w Atenach osiem lat temu. Okazało się, że byli na dopingu.
Medale stracili: mistrz olimpijski w pchnięciu kulą Ukrainiec Jurij Biłonog, wicemistrz w rzucie młotem Białorusin Iwan Tichon oraz trzecie w rzucie dyskiem i pchnięciu kulą Rosjanka Swietłana Kriweliowa oraz Białorusinka Irina Jaczenko.
Najbardziej spektakularny jest przypadek Kriweliowej, która dostała medal, bo za doping zdyskwalifikowano jej rodaczkę. Gdy przed tygodniem prezes rosyjskiej federacji lekkoatletycznej Walentin Bałachniczow poinformował, że kulomiotka jest wśród podejrzanych, zawodniczka powiedziała, że w żadnym wypadku nie zamierza oddać medalu.
Jeśli ktoś z MKOl przyjdzie do mnie i zapyta o medal, to powiem, żeby poszedł sobie do diabła. Dlaczego mam go przekazać komuś, kto był piąty i w przeciwieństwie do mnie nie został poddany nawet testom. To kompletny nonsens. Dlaczego zabierają medale po tylu latach. Niech poczekają kolejne osiem, to może odkryją jeszcze coś - ironizowała Kriweliowa.
Komitet Wykonawczy MKOl nie podjął jeszcze decyzji w sprawie brązowego medalisty w podnoszeniu ciężarów w kat. 77 kg Rosjanina Olega Pieriepieczenowa, choć badanie jego próbki również dało wynik pozytywny.
105 próbek pobranych od sportowców podczas IO w Atenach przebadano ponownie po igrzyskach w Pekinie. Dzięki nowym metodom wykrywania dopingu ujawniano, że pięciu sportowców przyjmowało niedozwolone substancje. Do tej pory na dopingu przyłapano 31 sportowców startujących w Atenach, w tym 11 medalistów, z dwoma mistrzami olimpijskimi na czele. To rekordowa liczba w historii igrzysk.
Na odebranie medali MKOl ma osiem lat od zakończenia igrzysk.