Nie trzeba produkować śniegu, bo jest tam mnóstwo tego naturalnego. Nikt nie drży o temperatury, bo dziś w ciągu dnia termometry pokazały minus 10 stopni. Rosyjski Niżny Tagił będzie w tym roku gospodarzem inauguracji zimowego sezonu w skokach narciarskich. Na początek dwa konkursy indywidualne Pucharu Świata. Do Tagiłu poleciało siedmiu Polaków. Sztabowcy są pełni nadziei i już zapowiadają, kiedy przyjdzie szczyt formy biało-czerwonych. Sezon jest jednak długi, a w jego trakcie mamy 3 ważne imprezy.
W ostatnich latach inauguracja Pucharu Świata odbywała się w Wiśle. Tamtejsza skocznia miała wszystko czego potrzeba do godnego rozpoczęcia sezonu: świetna organizacja, niezawodni kibice tworzący atmosferę; był nawet sztuczny śnieg, ale brakowało pogody. I właśnie ta produkcja sztucznego śniegu i układanie go na skoczni, budziły emocje przed startem sezonu. We władzach światowej federacji ktoś przytomnie doszedł do wniosku, że może lepiej polski konkurs organizować wtedy, kiedy zima do Polski zawita na dobre. Stąd pomysł by Puchar Świata wystartował w mroźnej Rosji, tuż za umowną granicą Europy i Azji.
W Niżnym Tagile Polskę reprezentować będą: Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Stefan Hula, Andrzej Stękała, Klemens Murańka i Jakub Wolny. Sztab reprezentacji jest pełen optymizmu przed startem sezonu.
Gdybyśmy nie mieli takiego przeświadczenia, to na pewno byśmy nie wypowiadali się z takim optymizmem. Jestem pewny, że powalczymy na wszystkich płaszczyznach: Puchar Świata, zimowe igrzyska, ale też mistrzostwa świata w lotach. Turniej Czterech skoczni to też jeden z naszych celów- mówi sekretarz generalny PZN Jan Winkiel.
Reprezentacja Polski bazuje na doświadczeniu. Biało-czerwoni są jedną z najstarszych drużyn w całym zestawieniu. Średnia wieku biało-czerwonej kadry w inauguracyjnych zawodach wyniesie 30 lat. Godnych, młodych następców wciąż nie widać. Na szczęście największe i najstarsze gwiazdy podkreślają, że o końcu kariery nie myślą.
Mam mnóstwo energii, motywacji i radości z tego co robię. Doceniam swoje doświadczenie. Mam wiele sportowych marzeń i siłę by je realizować - kilka dni temu napisał na Instagramie 34-letni Stoch.
Eksperci i bukmacherzy prześcigają się we wskazywaniu faworyta sezonu. Pewną prawidłowość zauważa jednak komentator Eurosportu - Igor Błachut
Jeśli zwrócimy uwagę na świetne sezony Kobayashiego czy Graneruda, to zobaczymy, że na najważniejszych imprezach sezonu ani jeden ani drugi nie błyszczał. Kobayashi nie powalczył na MŚ w Austrii, Granerud też mógłby się bardziej cieszyć po niemieckiej imprezie, gdyby zdobycz medalowa była odrobinę większa. Po drugie, ci najbardziej doświadczeni zawodnicy, którzy wiedzą jak budować formę w całym sezonie, jednak poważniej traktują sezon olimpijski. Będzie widoczna różnica w przygotowaniu tych najstarszych i najbardziej doświadczonych. Nie jestem przekonany, czy będzie w stanie wyskoczyć ktoś znienacka, jak rok temu Granerud. Na pewno będą mocni, ci którzy byli silni w ubiegłych latach. Ciekawe będzie przyjrzeć się temu, jak ich trenerzy będą rozplanowywali poszczególne momenty sezonu; kto będzie w formie na TCS, a kto na igrzyska - zastanawia się Błachut.
W tym roku nastąpiła rewolucja na rynku transmisji tej zimowej dyscypliny. Skoki narciarskie będzie transmitowała telewizja TVN oraz (tak jak w poprzednich latach) Eurosport, a także platforma Player. Relacje na żywo z konkursów usłyszycie oczywiście na antenie RMF FM.
piątek, 19 listopada
14.15 - oficjalny trening
16.30 - kwalifikacje
sobota, 20 listopada
14.45 - seria próbna
16.00 - pierwsza seria konkursu indywidualnego
niedziela, 21 listopada
14.30 - kwalifikacje
16.00 - pierwsza seria konkursu indywidualnego