„Możemy być jeszcze lepsi. Chcę więcej!” – mówi w rozmowie z RMF FM trener naszej siatkarskiej reprezentacji. Stephane Antiga opowiedział nam o przygotowaniach nowego sezonu i zdradził, dlaczego to będą wyjątkowe święta.
Maciej Jermakow RMF FM: Spotykamy się przy okazji wręczenia panu wyróżnienia od ambasadora Francji. Lubi pan takie oficjalne spotkania?
Stephane Antiga: Tak, dobrze się na nich czuję, choć nie jestem wielkim fanem noszenia garnituru. Ale cieszę się, że ciągle świętujemy sukces na mistrzostwach świata. Każda okazja, by sobie to przypomnieć jest dobra. Dostaję wiele zaproszeń, zdarzają się ordery - ten najważniejszy był oczywiście od prezydenta Komorowskiego, ale wyróżnienie od ambasadora mojej ojczyzny też jest dla mnie wyjątkowe. To bardzo miłe, że mogę reprezentować tu swój kraj, dawać okazję do spotkań Polaków i Francuzów. To już nie tylko sport - także ludzie, którzy nie są kibicami byli bardzo szczęśliwi ze zwycięstwa, ale także z tej fantastycznej atmosfery...
No właśnie, ciągle czuje pan na polskich ulicach, że także kibice pamiętają o tym co było we wrześniu?
Tak, oczywiście, wciąż jesteśmy popularni. To bardzo miłe. Na początku cieszyliśmy się we własnym gronie, zrobiliśmy to dla siebie, bo bardzo ciężko pracowaliśmy i spełniliśmy swoje marzenia. Ale później ta radość przeszła na innych, mogliśmy ją dzielić, to było świetne uczucie.
Jak pana praca wygląda teraz, gdy nie ma meczów reprezentacji?
Przede wszystkim planuję przyszły sezon - to bardzo ważne. Kiedy trzeba grać, kiedy trenować, jak podróżujemy - to bardzo czasochłonne. Oczywiście oglądam bardzo dużo meczów, jestem w kontakcie z różnymi zawodnikami, trenerami, obserwuję, porównuję. Ciągle szukam też sposobu żeby nasz trening był jeszcze bardziej efektywny - jestem bowiem przekonany, że możemy być jeszcze lepsi - zawodnicy, trenerzy. Chcę więcej, po prostu chcę więcej. Oczywiście odnieśliśmy wielki sukces, ale to nie koniec. Choć wiem, że będzie trudno.
Jaka impreza będzie w przyszłym roku najważniejsza? Bo kalendarz jest szczelnie wypełniony...
Rzeczywiście to będzie bardzo ciężkie lato, pełne meczów. Mamy Puchar Świata, który nie wydaje się być prestiżowy, ale jest bardzo ważny, bo można tam zdobyć przepustkę na Igrzyska Olimpijskie. To może być najważniejszy cel, bo nie możemy zmarnować szansy na zdobycie biletów do Brazylii. Zobaczymy kto z zawodników ostatecznie zakończy karierę, trzeba będzie zintegrować nowych graczy i postarać się utrzymać tę atmosferę którą mamy - bo jest fantastyczna.
Gdzie spędzi pan święta - znowu w Polsce?
Nie, tym razem jadę do Francji, do Paryża, zobaczyć się z moją rodziną, przyjaciółmi. Ostatnie 3 lata spędzałem ten czas w Polsce. Wreszcie będę anonimowy, przyda mi się taki krótki urlop od siatkówki.