Nie udało się rozegrać uznawanego za hit premierowej kolejki ekstraklasy siatkarzy meczu Stoczni Szczecin z Treflem Gdańsk. Po dziesięciu akcjach w hali zgasło światło. Powodem był alarm przeciwpożarowy. Po długim oczekiwaniu zdecydowano o przełożeniu spotkania.

Początkowo uważano, że ktoś w toalecie zapalił papierosa włączając systemy zabezpieczenia hali. Jak donosi reporter RMF MAXXX Dawid Siwek przyczyną uruchomienia systemu bezpieczeństwa była jednak poważna awaria techniczna.


Efektem było m.in. zgaśnięcie świateł. Próby przywrócenia systemów do prawidłowego działania trwało bardzo długo - z problemem walczyło 12 elektryków -  i okazało się, że nie udało się włączyć wszystkich świateł tak, by boisko było równomiernie oświetlone. 

Próby trwały dwie godziny. W tym czasie wypełniona hala, na trybunach której zasiadło ponad pięć tysięcy kibiców, w znacznym stopniu opustoszała. Wreszcie komisarz zawodów Marek Bykowski tuż przed godz. 18 zdecydował, by w niedzielę nie rozgrywać meczu.  Spotkanie powinno się odbyć w innym terminie. Jest na tę chwilę przełożone. Decyzję podjąłem po rozmowach z przedstawicielami obu drużyn - zapewnił Bykowski.


Oświadczenie w sprawie przyczyn awarii ma zostać opublikowane jutro.


(nm)