Robert Lewandowski odebrał cztery certyfikaty za wpisy do Księgi Rekordów Guinnessa. Trafił do niej dzięki nieprawdopodobnemu wyczynowi z ligowego meczu Bayernu Monachium z VfL Wolfsburg: w ciągu 9 minut strzelił wówczas Wolfsburgowi aż 5 goli!

Robert Lewandowski odebrał cztery certyfikaty za wpisy do Księgi Rekordów Guinnessa. Trafił do niej dzięki nieprawdopodobnemu wyczynowi z ligowego meczu Bayernu Monachium z VfL Wolfsburg: w ciągu 9 minut strzelił wówczas Wolfsburgowi aż 5 goli!
Robert Lewandowski po strzeleniu piątej bramki w pamiętnym meczu Bayernu z VfL Wolfsburg /Andreas Gebert /PAP/EPA

W pamiętnym meczu polski napastnik wszedł na murawę po przerwie i między 51. a 60. minutą pięciokrotnie wpisał się na listę strzelców. Taki wyczyn nie udał się jeszcze żadnemu innemu piłkarzowi w ponad 50-letniej historii Bundesligi.

Ponadto Lewandowski ustanowił wówczas rekordy na: najszybszy hat-trick (3 minuty i 22 sekundy), najszybciej strzelone cztery gole (5.42) i najszybciej strzelone pięć bramek (8.59). Ponadto nigdy wcześniej w spotkaniu niemieckiej ekstraklasy pięciu goli nie zdobył piłkarz, który rozpoczął mecz na ławce rezerwowych.

Ten historyczny dzień pozostanie na zawsze w mojej pamięci - powiedział Lewandowski po odebraniu certyfikatów.

Nie wiem, czy kiedykolwiek będzie ktoś w stanie to poprawić. Musi się na to złożyć mnóstwo czynników: szczęście, forma i odpowiedni mecz. Wydaje mi się, że ktoś tam na górze po prostu chciał, bym zdobył tego dnia pięć goli - przyznał kapitan reprezentacji Polski.

(edbie)