Robert Kubica udowodnił, że jest nie tylko wybitnym sportowcem, ale także wrażliwym człowiekiem, gdy jeden z mężczyzn stracił przytomność.

Do przykrej sytuacji doszło krótko po konferencji prasowej obok toru w Abu Zabi, gdy armia dziennikarzy z całego świata otoczyła Roberta Kubicę, by przeprowadzić z nim wywiad.

Zgiełk był tak duży, że jeden z fotoreporterów wpadł na pomysł, by wykorzystać drabinkę, dzięki czemu z góry mógł fotografować wracającego po ośmiu latach do stawki kierowców Formuły 1 33-letniego Polaka.

Nawet w takim momencie, gdy Kubicy mogłoby się wydawać, że wszystko kręci się wokół niego, nasz gwiazdor zachował trzeźwość umysłu, o czym poinformowała obecna na miejscu redaktorka "Przeglądu Sportowego" Aldona Marciniak.

W pewnej chwili, w tłumie żurnalistów, jedna osoba zasłabła. Reakcja krakowianina była bezbłędna. "Robert przerwał wywiady i pognał po mokry ręcznik i wodę" - napisała na Twitterze.

Wersję redaktorki potwierdził Will Buxton, prezenter Formuły 1. "- Tak. Mogę potwierdzić, że Robert jest dziś bohaterem. Jeden z naszych kolegów zasłabł z powodu upału, a Robert pobiegł do zespołu, wezwał lekarza, po czym wrócił z ręcznikami i wodą. Został, aż upewnił się, że wszystko jest w OK. Porządny facet - napisał Buxton na Twitterze.

Art