Robert Kubica chciałby mieć możliwość przeprowadzenia testów samochodu Formuły 1 - Polak przyznał to w wywiadzie udzielonym jednemu z portali motoryzacyjnych. "Powinienem spróbować, jestem gotowy" - powiedział.
6 lutego 2011 roku Kubica miał poważny wypadek na trasie rajdu samochodowego Ronde di Andora we włoskiej Ligurii. Doznał ciężkich obrażeń całego ciała, szczególnie ręki - groziła mu nawet amputacja dłoni. W szpitalu spędził ponad dwa miesiące, później rozpoczął żmudną rehabilitację.
Po wypadku nie wrócił już do startów w Formule 1. Został kierowcą rajdowym, w 2013 roku zdobył tytuł mistrza świata WRC2. Przez następne dwa lata startował w rajdach ze zmiennym szczęściem.
Kilka dni temu oficjalnie poinformowano zaś, że krakowianin wraca w tym roku na tor: w czerwcu pojedzie w 24-godzinnym wyścigu Le Mans.
Choć przez ostatnie lata Kubica startował wyłącznie w rajdach, to kontaktu z F1 nie stracił: miał testy na symulatorach, dostał nawet ofertę od jednego z teamów, ale ją odrzucił.
Trzy lata temu miałem ofertę testów samochodu F1, jednak wtedy jeszcze nie byłem pewny, że sobie z tym poradzę. Teraz wiem, że powinienem spróbować, jestem gotowy - powiedział Kubica w wywiadzie.
Jak zaznaczył, jest przygotowany fizycznie do prowadzenia bolidu. Myślę, że bez problemu sobie poradzę - stwierdził.
Chcę poczuć dreszczyk Formuły - taki, jaki zawsze odczuwałem, gdy byłem zawodnikiem - przyznał.
(e)