Piłkarze Realu Madryt przegrali na wyjeździe z broniącą się przed spadkiem Granadą 0:1 po... samobójczym golu Cristiano Ronaldo. W niedzielę prowadząca w tabeli hiszpańskiej ekstraklasy Barcelona zagra w 22. kolejce z Valencią.

Dla kibiców "Królewskich" i ich portugalskiego idola to był bardzo przykry wieczór. Ronaldo po raz pierwszy w swojej dorosłej karierze zaliczył samobójcze trafienie - w 22. minucie po dośrodkowaniu na pole karne trącił piłkę głową tak niefortunnie, że wpadła pod poprzeczką do bramki Realu.

Podopieczni Jose Mourinho rzucili się do odrabiania strat, ale razili nieskutecznością. Świetnej okazji nie wykorzystali m.in. w 84. minucie. Najpierw Angel Di Maria zmarnował sytuację sam na sam z golkiperem rywali, a przy próbie dobitki Karim Benzema nie trafił z ostrego kąta praktycznie do pustej bramki.

To już piąta porażka mistrzów kraju w obecnym sezonie, która dodatkowo zmniejsza już tylko iluzoryczne szanse dogonienia Barcelony. Katalończycy, którzy w ciekawie zapowiadającym się wyjazdowym meczu zagrają w niedzielę z Valencią, mają aż 15 punktów przewagi nad Realem (trzecim w tabeli). Z kolei wicelider Atletico Madryt traci do Barcelony 11 punktów.

(s.)