Minister sportu Rumunii Ionut-Marian Stroe potępił zachowanie sędziego technicznego Sebastiana Coltescu. Znieważył on na tle rasowym drugiego trenera Istanbul Basaksehir w piłkarskiej Lidze Mistrzów. "Przepraszam w imieniu rumuńskiego sportu" - powiedział.


Incydent, do którego doszło ok. kwadrans po rozpoczęciu meczu Paris Saint-Germain - Istanbul Basaksehir w 6. kolejce fazy grupowej, doprowadził do przerwania gry.

Rumuński sędzia Sebstian Coltescu obraził drugiego trenera gości Kameruńczyka Pierre'a Webo.

"Daj czerwoną kartkę temu czarnemu, tak się nie można zachowywać. Sprawdź, kto to jest, ten czarny tutaj" - miał powiedzieć Rumun do arbitra głównego spotkania - swojego rodaka Ovidiu Hategana.

 

Tę wymianę zdań usłyszeli niektórzy piłkarze, w tym rezerwowi PSG, oraz trenerzy. Po dyskusjach oba zespoły zeszły do szatni i odmówiły dalszej gry.

"Zdecydowanie potępiam każdą wypowiedź, którą można zinterpretować jako rasistowską, ksenofobiczną lub dyskryminującą. Przepraszam w imieniu rumuńskiego sportu za ten godny potępienia incydent, który nas nie reprezentuje" - powiedział w telewizji Digi minister sportu.

Od wypowiedzi Coltescu zdystansowała się także Rumuńska Federacja Piłkarska. "Czekamy na raport UEFA, aby dowiedzieć się, co dokładnie się stało, a potem wyciągnąć wnioski" - napisano.

Spotkanie w Paryżu ma zostać dokończone w środowy wieczór.

W nowej obsadzie sędziowskiej będzie dwóch Polaków: Marcin Boniek będzie jednym z asystentów, a Bartosz Frankowski - arbitrem technicznym.