Wystartowały zmagania w Rajdzie Turcji. W dziesiątej rundzie Rajdowych Mistrzostw Świata rywalizują Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak. Załoga LOTOS Rally Team jako jedyna reprezentuje nasz kraj w zawodach zlokalizowanych w Marmaris, tuż nad brzegiem Morza Egejskiego. Polacy stają przed szansą zebrania kolejnych cennych doświadczeń w walce z konkurentami w kategorii WRC-2. Zawody rozpoczęli od najlepszego czasu na pierwszej próbie!
Trasa szutrowego Rajdu Turcji charakteryzuje się przede wszystkim krętymi, niezbyt szybkimi odcinkami specjalnymi, z dużą ilością kamieni. Głazy wykopywane przez poprzedzające samochody mogą wprowadzić do rywalizacji loterię, załogi będą zatem skupiać się na szukaniu złotego środka, czyli połączenia szybkiej jazdy z bezpieczną dla opon i części zawieszenia.
W godzinach wieczornych na deptaku w porcie zorganizowano oficjalne rozpoczęcie zawodów, podczas którego załogom towarzyszyły tłumy fanów i turystów. Punktualnie o godzinie 20:08 czasu lokalnego wystartował odcinek specjalny SS 1 Turkey, wytyczony po ulicach Marmaris, praktycznie nad samym brzegiem morza. Tutaj Kajetanowicz i Szczepaniak pojechali bardzo precyzyjnie, uzyskując najlepszy czas w WRC-2 i czwarty w klasyfikacji generalnej! Polacy uplasowali się tylko za załogami jadącymi samochodami najwyższej klasy WRC.
Trasy są piękne, ale jednocześnie wymagające i skomplikowane. Jest bardzo dużo kamieni, co powoduje, że czeka nas spora loteria. Cieszę się, że startujemy w rajdzie, który kiedyś był w kręgu moich marzeń. Wiele lat temu oglądałem mistrzostwa świata w Turcji. Widziałem, że to zawody podobne do tych na Cyprze czy w Grecji, czyli jednych z najtrudniejszych. W samochodzie mamy bardzo wysoką temperaturę. Powodem jest nie tylko panujący tu klimat, ale również to, że odcinki są niezbyt szybkie, więc nie da się go schłodzić. Wszystko jest bardzo nagrzane od układu wydechowego, skrzyni, silnika, więc w środku mamy momentami nawet do 70 stopni Celsjusza. Będzie trudno utrzymać koncentrację. Większość z nas jest w podobnej sytuacji, choć pozycja na drodze będzie mieć znaczenie. Jedni będą mieć więcej szczęścia, drudzy mniej - mówił tuż przed startem Kajetan Kajetanowicz, kierowca LOTOS Rally Team.
Piątkowy etap zlokalizowano na północny wschód od bazy rajdu. Załogi pokonają dwukrotnie przejeżdżane próby Çetibeli (najdłuższa w rajdzie, mierząca aż 38,10 km!; godz. 6:58 i 12:37 czasu polskiego), Ula (21,90 km; godz. 8:21 i 14:00) oraz Çiçekli (12,55 km; godz. 9:24 i 15:03). Łącznie etap mierzy ponad 145 kilometrów jazdy na czas.
(nm)