Agnieszka Radwańska w 55 minut awansowała do drugiej rundy wielkoszlemowego turnieju US Open, który rozpoczął się na twardych kortach w Nowym Jorku. Mimo kontuzji ręki polska tenisistka, rozstawiona z numerem 12., pokonała 6:1, 6:2 Austriaczkę Patricię Mayr. Pula nagród turnieju wynosi 21,6 mln dolarów.
Polka w całym meczu tylko raz - na początku - straciła swój serwis, a w pierwszym secie obroniła w sumie trzy "break pointy". Sama przełamała podanie rywalki w tej partii trzykrotnie i rozstrzygnęła jej losy po 24 minutach. Drugi set trwał 31 minut, a w nim Radwańska nie dała już rywalce ani jednej szansy na "breaka", konsekwentnie utrzymując swoje gemy czterokrotnie. Wykorzystała też obie szanse na przełamanie Austriaczki, dzięki czemu najpierw wyszła na 5:1, a następnie wygrała partię 6:2 przy pierwszym meczbolu.
Nasza tenisistka odnotowała też trzy asy i jeden podwójny błąd serwisowy oraz tylko dziesięć niewymuszonych błędów z gry. Mayr zepsuła aż 25 piłek. W zdobytych punktach Radwańska osiągnęła zdecydowaną przewagę 58:29, a ponad dwukrotnie lepiej wypadła też w statystyce wygrywających uderzeń 16:7.
Takie szybkie zwycięstwo jest ważne dla Agnieszki, bo teraz będzie miała dwa dni na to, by ręka odpoczęła przed kolejnym meczem. Z tego, co wiem, zapalenie ścięgna palca serdecznego zostało wyleczone tuż przed startem US Open, ale przy większym wysiłku Agnieszka odczuwa jeszcze ból. Mamy nadzieję, że do środy będzie wszystko w porządku - skomentował menedżer sióstr Radwańskich, Viktor Archutowski.
W drugiej rundzie turnieju rywalką Polki będzie Rosjanka Maria Kirilenko, która w poniedziałek uporała się 6:2, 6:1 z Ukrainką Mariją Korytcewą.
W tegorocznym US Open Radwańska zgłosiła się też do debla - razem z młodszą siostrą Urszulą. W pierwszej rundzie wylosowały Turczynkę Ipek Senoglu i Jarosławę Szwedową z Kazachstanu.