"Im szybciej zaakceptujemy brak orzełka na koszulkach polskich piłkarzy – tym lepiej ... dla wszystkich." Taką radę kibicom, oburzonym nowymi strojami polskiej reprezentacji, daje Piotr Gołos - dyrektor Departamentu Spraw Zagranicznych, Marketingu i PR Polskiego Związku Piłki Nożnej. W miejscu orzełka jest logo PZPN. I wszystko wskazuje na to, że jest to zmiana ostateczna.
Te wartości kojarzą się w dalszym ciągu z dumą i walecznością, ale też nowoczesnością i dynamizmem. Orzełek nie "odleciał", tylko się zmienił. Nie jest to także ten sam znak, który firmuje PZPN. Część jest podobna, ale różni się liternictwem i odnosi się tylko do reprezentacji - tłumaczył Gołos.
Baliśmy wprowadzenia zmian w strojach reprezentacji. Żyjemy w bardzo konserwatywnym kraju, a nasze społeczeństwo ma tendencję do tego, żeby myśleć w sposób symboliczny i bardziej kierować się emocjami niż racjonalnym pragmatyzmem. Im prędzej przyjmiemy do wiadomości, że jest to proces nieodwracalny tym dla wszystkich będzie lepiej - dodał Gołos.
Zdaniem Gołosa wprowadzenie nowych wzorów w listopadzie było najlepszym czasem, na wprowadzenie zmian. To całkowity przypadek, że wypadło to w dniu święta narodowego. Tak złożyły się terminy UEFA, a nie było innej daty w tym roku - dodała rzeczniczka PZPN Agnieszka Olejkowska.
Na stadionie we Wrocławiu zaprezentowane zostały dwa wzory strojów. W jednym komplecie koszulki są białe, z czerwonym pasem na piersi, czerwonymi spodenkami i białymi getrami. W drugim - koszulki są czerwone, z białym pasem na piersi, spodenki i getry także są czerwone. Na koszulkach znalazło się trójwymiarowe logo PZPN, napis Polska, logo producenta firmy Nike, a na ramieniu okrągła naszywka z logo Euro 2012. Zabrakło natomiast tradycyjnej naszywki z polskim godłem.