Pierwszej porażki w obecnym sezonie ligi angielskiej doznali piłkarze Chelsea. W sobotnim meczu 13. kolejki ulegli na wyjeździe Tottenhamowi Hotspur 1:3. W tabeli prowadzi Manchester City, który także na boisku rywala, wygrał 4:0 z West Ham United Łukasza Fabiańskiego.

Prowadzenie "Kogutom" już w ósmej minucie dał Dele Alli, a w 16. podwyższył Harry Kane. Gospodarze kontrolowali wydarzenia na boisku i w 54. minucie kolejną bramkę zdobył dla nich Son Heung-min. Chelsea stać było jedynie na honorowe trafienie Olivera Giroud w 85. minucie.

Nie mam wiele do powiedzenia. Po prostu jestem bardzo szczęśliwy. To wszystko jest zasługą piłkarzy, należą im się słowa uznania. Ten zespół jest zdolny osiągnąć wielkie rzeczy - podkreślił szkoleniowiec Tottenhamu Mauricio Pochettino.

Dziś żaden z moich piłkarzy mi się nie podobał. Jestem rozczarowany, bo słabo zaprezentowaliśmy się w każdym aspekcie: fizycznie, mentalnie, technicznie i taktycznie - powiedział trener gości Maurizio Sarri.

W tabeli drużyny zamieniły się miejscami. Tottenham jest teraz trzeci z pięcioma punktami straty do lidera, a Chelsea czwarta. "The Blues" mają od Manchesteru City siedem punktów mniej.


Obrońcy tytułu nie dali ekipie Fabiańskiego żadnych szans i po pierwszej połowie prowadzili 3:0. W 11. minucie wynik otworzył David Silva, a następnie z bramek cieszyli się Raheem Sterling i Leroy Sane. Niemiec rezultat ustalił w doliczonym przez sędziego czasie gry.

Wciąż tylko dwa punkty mniej od lidera ma Liverpool. "The Reds" przez ponad godzinę nie potrafili na wyjeździe sforsować obrony Watfordu, ale ostatecznie wygrali 3:0. Na listę strzelców wpisali się Mohamed Salah, Trent Alexander-Arnold i Roberto Firmino.

Byliśmy uparci i to się opłaciło. Jeśli trzymasz się planu, gole w końcu się pojawią. To był dobry mecz w naszym wykonaniu - podkreślił trener Liverpoolu Juergen Klopp.


Od zwycięstwa pracę w Fulham rozpoczął trener Claudio Ranieri. Londyńczycy pokonali u siebie Southampton 3:2 i opuścili ostatnie miejsce w tabeli. Dwa gole dla zwycięzców zdobył Aleksandar Mitrovic, a jednego dołożył Andre Schuerrle. Dla "Świętych", w których kadrze zabrakło Jana Bednarka, dwukrotnie trafił Stuart Armstrong.

Przed meczem po prostu poprosiłem piłkarzy, aby zagrywali do Mitrovica tak często, jak to tylko będzie możliwe. On jest fantastycznym piłkarzem, szczególnie groźnym w polu karnym - podkreślił Ranieri.

Ponownie zawiódł natomiast Manchester United. Podopieczni Jose Mourinho bezbramkowo zremisowali na własnym stadionie z Crystal Palace. "Czerwone Diabły" w tabeli zajmują dopiero siódme miejsce.

Musisz grać rozważnie, ale też z sercem. Myślę, że tego drugiego nam zabrakło. Jestem sfrustrowany, bo ten wynik nie oznacza dla mnie zdobycie punktu, tylko stratę dwóch - ocenił portugalski szkoleniowiec.

(nm)