Ustawianie meczów poza kontrolą większości polskich związków sportowych! Tylko nieco ponad 1/3 takich organizacji ma zasady dyscyplinarne dotyczące ustawiania spotkań oraz jakiekolwiek regulacje prawne, które mają zapobiegać korupcji. To dane wynikające z raportu National Sports Governance Observer przygotowanego przez Uniwersytet Warszawski.
Jednym z autorów jest dr Paweł Zembura. Wraz z innymi badaczami współpracującymi w ramach Instytutu Studiów Społecznych im. Profesora Roberta Zajonca, przeprowadził badania, które miały sprawdzić, jak polskie związki sportowe wyglądają na tle ich odpowiedników z innych państw.
Ten raport dał możliwość porównania polskich związków na tle innych krajów. Więc nie rozmawiamy w próżni. Mówimy o zasadach, które są wdrażanie przez organizacje w innych krajach. Próbowaliśmy jakoś benchmarkingować i odnieść do siebie wyniki w różnych krajach. Obserwacją, która rzuca się w oczy, jest brak strategicznego planowania w związkach - mówi w RMF FM dr Paweł Zembura.
Kluczowe wyniki raportu ujęte zostały w procentowe oceny przedstawiające poziom danego wymiaru wobec innych państw. I tak transparentność polskich związków sportowych została oceniona na 39 proc., procesy demokratyczne na 31 proc., wewnętrzna sprawozdawczość na 38 proc., a odpowiedzialność społeczna na zaledwie 13 procent.
Z odpowiedzialnością społeczną wiąże się kwestia zapobiegania ustawianiu meczów. W raporcie czytamy, że:
Niewiele organizacji wdraża politykę walki czy zapobiegania ustawianiu meczów:
● 33 proc. posiada formalną, spisaną regulację dotyczącą zapobiegania ustawiania meczów,
● 33 proc. posiada zasady dyscyplinarne związane konkretnie z ustawianiem meczów,
● 11 proc. organizacji podejmuje działania mające na celu edukację wyczynowych zawodników, młodych, obiecujących zawodników, trenerów, sędziów, instruktorów bądź klubów o zagrożeniach związanych z ustawianiem meczów.
Takich regulacji nie ma w konkretnej formie odniesienia do ustawiania meczów. Często są pewne informacje czy regulacje dotyczące zasad postępowania zawodników czy trenerów, ale brakuje informacji dotyczących ustawiania meczów i odniesienia do konkretnych kodeksów etycznych, które determinowałyby zachowania zawodników, trenerów i menadżerów - mówi Zembura. Dodaje, że posiadanie przez związki takich procedur pomaga w zapobieganiu i ukróceniu tego typu praktyk. Według Zembury najlepsze procedury posiadają duże związki zrzeszone w dużych międzynarodowych organizacjach.
Według raportu najbardziej transparentnie działającymi związkami są: Polski Związek Tenisowy, Polski Związek Triatlonu i Polski Związek Kajakowy. Najmniej przejrzystą działalność prowadzi Polski Związek Lekkiej Atletyki. Procesy demokratyczne najlepiej działają w Polskim Związku Gimnastycznym. Najgorzej radzi sobie Polski Związek Łyżwiarstwa Figurowego. Liderami wewnętrznej sprawozdawczości są wspomniany PZG oraz PZPN, który najlepiej również działa w kwestii odpowiedzialności społecznej.
Szykują się spore zmiany w finansowaniu polskiego sportu, co zapowiedział minister Witold Bańka. Ministerstwo Spotu i Turystyki chce powołać do życia Instytut Finansowania Sportu, do którego trafi część ministerialnych pieniędzy, które do tej pory trafiały do związków. Mają być one bezpośrednio przekazywane wybranym sportowcom i trenerom. Pisaliśmy o tym >>>TUTAJ<<<.
O ocenę propozycji ministra poprosiliśmy dra Pawła Zemburę, który przygotował raport.
Ten pomysł wymaga zapowiedzianych konsultacji. Mam wątpliwości, czy zredukuje to koszty pośrednie, które na obecnym etapie są podstawowym zagadnieniem dotyczącym funkcjonowania instytutu. Powstanie przecież kolejna jednostka publiczna. Powstanie zapotrzebowanie na kolejnych menadżerów, którym nie będzie można mało płacić. Będzie też ciążyć na nich odpowiedzialność. W przypadku niektórych związków, które dostają duże dofinansowanie, nie wystarczy jedna osoba, żeby nagle ograniczyć wszelką administrację - mówi Zembura.
Całość raportu autorstwa Pawła Zembury, Aleksandry Gołdys i Marleny Syliwoniuk przeczytacie >>>TUTAJ<<<:
Opracowanie: