Donovan Mitchell z Cleveland Cavaliers zanotował najlepszy indywidualny występ w NBA od 2006 roku. W nocy w meczu Kawalerzystów z Chicago Bulls rzucił aż 71 punktów. Jego drużyna wygrała po dogrywce 145:134. Mitchell po swoim historycznym występie znalazł się na 8. miejscu klasyfikacji wszech czasów ligi NBA.

W ostatnich latach takich występów nie było zbyt wiele. W 2017 r. David Booker rzucił 70 punktów w meczu Phoenix Suns z Boston Celtics, ale jego ekipa przegrała wtedy 120:130. W XXI wieku jedynie Kobe Bryant zanotował lepszy wynik od Mitchella. W 2006 r. legenda Los Angeles Lakers zdobyła 81 punktów w wygranym spotkaniu z Toronto Raptors (122:104). 

W czołowej dziesiątce najlepszych indywidualnych występów cały czas aż pięć rezultatów ma Wilt Chamberlain, który jest także rekordzistą NBA w liczbie zdobytych punktów w jednym spotkaniu. W 1962 r. zdobył ich aż 100. Trudno na razie się spodziewać, by ten rekord został poprawiony.

Mitchell jednak z pewnością zapisał się w historii amerykańskiej koszykówki. Pomogła mu w tym dogrywka, bo w regulaminowym czasie gry rzucił 58 punktów. Kolejnych 13 dołożył właśnie podczas dodatkowych pięciu minut (cała drużyna zdobyła w tym czasie 15 punktów).

Amerykanin trafiał do kosza z bardzo dobrą skutecznością. Oddał w tym spotkaniu 34 rzuty, a 22 z nich wpadły do kosza. Z dystansu trafił 7 na 15 prób. Bardzo często stawał też na linii rzutów wolnych. Oddał aż 25 takich rzutów. Trafił 20. Na parkiecie spędził zdecydowanie najwięcej czasu w zespole. Grał przez blisko 50 minut. Warto dodać, że Cleveland wygrało trudny mecz dysponując zaledwie 9-osobowym składem. Bilans Mitchella uzupełnia 11 asyst i 8 zbiórek.

Porażka drużyny Sochana

W nocy kolejny mecz rozegrała też drużyna Jeremiego Sochana - San Antonio Spurs. Ostrogi przegrały z Brooklyn Nets 103:139. Polak tym razem zdobył tylko 5 punktów. Oddał zaledwie 4 rzuty z gry. Miał też 3 zbiórki i 1 asystę. Na parkiecie spędził 21 minut i 39 sekund. 

W ekipie Nets świetnie zagrali Kevin Durant i Kyrie Irving. Obaj trafiali do kosza na ponad 70-procentowej skuteczności i zdobyli odpowiednio 25 i 27 punktów. Durant dołożył do tego 11 asyst.

Opracowanie: