Koszykarze Cleveland Cavaliers pokonali we własnej hali Boston Celtics 109:99 i w rywalizacji do czterech zwycięstw w finale Konferencji Wschodniej ligi NBA doprowadzili do remisu 3-3. Ostatni, decydujący mecz odbędzie się w niedzielę w Bostonie.
W ekipie Cavaliers tradycyjnie najważniejszą rolę odegrał LeBron James. Tym razem osiągnął imponujący wynik, bo zdobył 46 punktów, miał 11 zbiórek i dziewięć asyst.
Czuję się na tyle dobrze, że mogę rozgrać kolejny mecz. Zawsze mówiłem, że mecze nr 7 to są najlepsze dwie godziny w sporcie, jakie mogą się przydarzyć. Więc cieszmy się tym - powiedział James.
Najlepsze spotkanie w tej fazie rozegrał dla Cavaliers George Hill, który zdobył 20 punktów. Z kolei 14 oczek dołożył rezerwowy Jeff Green. W zespole gości najskuteczniejszy był Terry Rozier, który zdobył 28 punktów zaliczając sześć celnych rzutów za trzy punkty.
Ta grupa zawodników jest odporna. Będziemy gotowi na niedzielę - podkreślił trener Celtics Brad Stevens.
W finale Konferencji Zachodniej broniący tytułu Golden State Warriors przegrywają z Houston Rockets 2-3.
(nm)