"Cel się zmienił. Brązowy medal był minimum, teraz naszym celem jest złoto!" - mówi wprost przed rozpoczynającymi się w piątek w Krakowie Mistrzostwami Europy w Rugby 7 trener kadry kobiet Janusz Urbanowicz. Jego podopieczne Anna Klichowska i Natalia Pamięta dodają: "Złoto na Mistrzostwach Europy to nasze kolejne małe marzenie! Mamy to przed sobą. Droga jest otwarta!".

Do krakowskiej części turnieju Mistrzostw Europy w rugby 7 nasza kadra kobiet przygotowywała się z dala od zgiełku, w uzdrowiskowym Ustroniu w województwie śląskim. Tam rozmawialiśmy z trenerem polskiej reprezentacji kobiet Januszem Urbanowiczem, któremu towarzyszyły zawodniczki kadry - Anna Klichowska i Natalią Pamięta.

Szacunek, umiar, ale na dziś wszystkie zespoły, które na mistrzostwa pod Wawel przyjeżdżają się nas boją...

Na dziś wszystkie zespoły, które na mistrzostwa pod Wawel przyjeżdżają się nas boją. A to, że nas się boją, buduje w nas pewność, a potem pozwala nam to udowadniać na boisku - mówi trener kadry kobiet w rugby 7 Janusz Urbanowicz. I tu jednoznacznie zastrzega: "Trzeba zachować umiar i szacunek dla przeciwnika!". 

Pewność siebie w każdym sporcie jest bardzo ważna, tylko trzeba mieć nad nią kontrolę, żeby nas nie zgubiła, bo pewność siebie nie polega na tym, że lekceważymy przeciwnika - dodaje Urbanowicz. I podkreśla: "Warto przyjść i kibicować! Zobaczcie te dziewczyny, bo one są niesamowite! Przyciągają ludzi do siebie swoją skromnością i ciągle chcą sukcesu sportowego!".

Pretendentki czy faworytki?

Gdy dziennikarz RMF FM zapytał zawodniczki kadry, czy przed druga turą mistrzostw czują się faworytkami do złota, Natalia Pamięta odpowiedziała krótko: "W oczekiwaniach trenera i innych jesteśmy faworytkami. Ale staramy się zachować chłodną głowę i pokorę, by zagrać jak najlepiej. Reszta okaże się w Krakowie".

Anna Klichowska przypomniała, że w Lizbonie pokonały wicemistrzynie olimpijskie - reprezentację Francji. Ten mecz dał nam wiarę w finał. W zeszłym sezonie miałyśmy wiele takich meczów, kiedy to my przegrywałyśmy w ostatnich sekundach. Choćby z Irlandią w cyklu World Series i wtedy trener powiedział nam: kiedyś to my będziemy drużyną, która w ostatnich momentach wygrywa mecz. I pokazałyśmy to w Lizbonie, wygranymi meczami ze wspomnianą Francją (28:24) i Szkocją (19:15) - mówi.

Teraz w Krakowie zawodniczki i trener najbardziej obawiają się reprezentacji Irlandii - ale jednocześnie zastrzegają, że  przed Lizboną brąz był ich celem. Ale przed Krakowem nasze apetyty wzrosły! - ostrzega Anna Klichowska. Złoto na mistrzostwach Europy to nasze kolejne małe marzenie! Mamy to przed sobą. Droga jest otwarta! - dodaje Natalia Pamięta.

I obie zgodnie przyznają, że ten sezon jest dla nich wyjątkowy. Formę  budowały przez wiele lat i teraz chcą udowodnić, że potrafią walczyć o najwyższe cele!

W Krakowie niestety nie zagra dotychczasowa kapitan drużyny Karolina Jaszczyszyn. Z Portugalii wyjechała z kontuzją kolana. Teraz jej pozycję na boisku przejmuje Julia Druzgała, a obowiązki kapitana drużyny Anna Klichowska, czyli tak jak było to w styczniu na turnieju World Series w hiszpańskiej Maladze.

Trener Janusz Urbanowicz przyznaje, że Karolina to jest przywódca drużyny, ale także duch, który kieruje tym zespołem na boisku. Wiadomo, że kontuzjowana przyjedzie do Krakowa i będzie na ławce tuż obok trenera. Sama obecność jest bardzo ważna, jej mentalne wsparcie i wskazówki na pewno pomogą! - dodaje Natalia Pamięta.

Dziennikarz RMF FM pytał też trenera Janusza Urbanowicza o pogodę i ekstremalne 36-stopniowe upały w Krakowie. Pogoda? Mam ją z tyłu głowy, ale to jest tylko dodatek do gry. Na pewno będzie gorąco na boisku - zapewnia Janusz Urbanowicz.

Polki w weekend walczą o mistrzostwo Europy!

Inauguracyjny turniej mistrzostw Europy w Rugby 7 nie mógł ułożyć się lepiej dla kobiecej reprezentacji Polski, która z kompletem zwycięstw w fazie grupowej zameldowała się w finale, a tam, po dramatycznym boju pokonała Szkocję i odniosła historyczne dla polskiego rugby zwycięstwo w turnieju tej rangi. Teraz przed nami finałowy turniej w Krakowie, gdzie biało-czerwone mają realne szanse na walkę o mistrzowski tytuł!

Chociaż przed turniejem w Lizbonie nasze zawodniczki starały się tonować optymizm, a kapitan kadry Karolina Jaszczyszyn zapowiadała, że realnie patrząc, będą walczyć o 3-4 miejsce, to jednak na boisku podopieczne Janusza Urbanowicza nie zamierzały bawić się w minimalizm. Najpierw, po niezwykle zaciętym meczu, pokonały głównego faworyta do złota - reprezentację Francji, a potem już bez większych problemów kolejne przeciwniczki w grupie. Pewnie awansowały do finału, gdzie czekały na nie zawodniczki ze Szkocji. I choć decydujące starcie miało dramatyczny przebieg, to jednak dzięki uporowi i cierpliwości zakończyło się triumfem biało-czerwonych.

Teraz przed Polkami decydujący turniej w Krakowie, gdzie w końcu będą mogły zaprezentować się przed własną publicznością. Znamy już składy grup, a także terminarz całej imprezy. Nasz zespół dwukrotnie zainauguruje dzień turniejowy.

Czas na Irlandię

Turniej w Krakowie rozpocznie się w piątek 1 lipca o godzinie 13:00. Pierwszym spotkaniem, jakie obejrzą kibice zgromadzeni na stadionie im. Henryka Reymana będzie mecz Polska - Rumunia w rywalizacji kobiet. Terminarz jest tak podzielony, że mecze będą odbywać się blokami, najpierw kilka spotkań żeńskiej rywalizacji, potem męskiej.

Kolejnymi rywalkami podopiecznych Janusza Urbanowicza będą Niemki, z którymi zmierzymy się o 15:56. Na następny występ naszej drużyny trzeba będzie poczekać do soboty. Wtedy znów Polki zainaugurują zmagania, tym razem hitowym starciem z Irlandkami o godzinie 10:00. Natomiast na zakończenie rywalizacji grupowej o 13:40 biało-czerwone zagrają z Czeszkami.

W krakowskich turnieju reguły są nieco inne niż w Lizbonie i tym razem czekają nas półfinały, które zostaną rozegrane w niedzielę 3 lipca o 10:44 i 11:06. Natomiast mecz o trzecie miejsce zaplanowany został na 15:50. Wielki finał, miejmy nadzieję z udziałem Polek, odbędzie się o godzinie 16:15.

Zmazać plamę

Nieco mniej radości niż reprezentacja kobiet dostarczyli nam w Portugalii nasi panowie. Podopieczni Andrzeja Kozaka znaleźli się niestety na przeciwnym biegunie i z kompletem porażek zajęli ostatnie miejsce w turnieju w Lizbonie. Miejmy nadzieję, że w Krakowie, przed swoimi kibicami, zaprezentują się z lepszej strony.

Oni zmagania rozpoczną meczem z Hiszpanią w piątek 1 lipca o 14:50, a następnie, na zakończenie piątkowych zmagań, o 20:52 zmierzą się z Włochami. W sobotę natomiast o 12:34 rywalem biało-czerwonych będą Portugalczycy, a dzień zakończy się ich starcie z Litwą. W niedzielę dwa czołowe zespoły z obu grup zmierzą się w półfinale, natomiast dwa kolejne zagrają o miejsce 5-8. Te spotkania odbędą się w bloku rozpoczynającym się o godzinie 11:30. Dwie najsłabsze drużyny z obu grup zmierzą się w starciu o 9. miejsce o godzinie 14:06.

Polscy kibice mogą wreszcie kibicować kobiecej i męskiej reprezentacji na żywo grającej u siebie, z silnym wsparcie płynącym z trybun. Na to liczą zawodniczki i zawodnicy w Krakowie. Przypominam, że bilety na Mistrzostwa Europy  kupić można w serwisie Kup Bilet na stronie www.kupbilet.pl.

Partnerem radiowym Mistrzostw Europy rozgrywanych w Krakowie jest Radio RMF FM i RMF MAXXX. Zapraszamy do Krakowa!


Opracowanie: