Dzisiejszy mecz ze Szwecją w Nantes zadecyduje, czy Polki pożegnają się z mistrzostwami Europy piłkarek ręcznych. Aby awansować, nie oglądając się na wynik ostatniego spotkania grupy A Dania - Serbia, biało-czerwone muszą wygrać przynajmniej różnicą czterech bramek.

Szwedki to doświadczony zespół, który od kilku lat występuje w podobnym składzie, a o jego sile stanowi wiele znakomitych zawodniczek z Isabelle Gullden na czele. Przed rokiem, podczas mistrzostw świata w Niemczech, udowodniliśmy jednak, że potrafimy grać i wygrywać z reprezentacją Trzech Koron - powiedział selekcjoner drużyny narodowej Leszek Krowicki, nawiązując do wygranej 33:30 na początek MŚ 2017, z późniejszymi triumfatorkami grupy, które ostatecznie zajęły w tamtym turnieju czwarte miejsce.

Polki zarówno Serbii jak i Danii uległy różnicą siedmiu trafień (odpowiednio 26:33 i 21:28). Tymczasem Szwedki mają na koncie dwa punkty, które zdobyły w meczu z drużyną z Bałkanów, strzelając decydującego gola kilka sekund przed końcową syreną. Z kolei w derbach Skandynawii, w równie dramatycznych okolicznościach, przegrały jedną bramką.

Mecz Polska - Szwecja rozpocznie się o godzinie 18. O 21. na boisko wyjdą Serbki i Dunki. Gdyby ekipa z Bałkanów zwyciężyła lub zremisowała - wówczas biało-czerwonym do awansu wystarczy każda wygrana.

(ug)