"Dla wielu sportowców MŚ w Daegu będą lekcją pokory" - uważa mistrz Europy dyskobol Piotr Małachowski. Polska reprezentacja liczy 43 osoby. Obok doświadczonych zawodników jest grupa młodych i debiutujących w tak dużej imprezie. Rywalizacja rozpocznie się 27 sierpnia.

Tworzymy mieszankę młodości i doświadczenia. Dużo jest młodych, nowych twarzy. Mamy sporą grupę młodzieżowców, którzy mieli medale w swojej kategorii wiekowej i błyszczą wysoką formą. Wydaje mi się jednak, że większość z nich przyjechała do Daegu po naukę - ocenił w wicemistrz olimpijski i świata w rzucie dyskiem.

Według Małachowskiego największą niespodziankę może sprawić Paweł Fajdek (Agros Zamość). 22-letni młociarz rzucił w tym sezonie 78,54 i imponuje równą formą.

Weteranem wśród zawodników jest natomiast Szymon Ziółkowski. Mistrz olimpijski z Sydney, trzykrotny medalista mistrzostw świata w rzucie młotem jest najstarszy w polskiej ekipie.

Od dawna jestem jednym z dinozaurów, którzy przyjeżdżają z ekipą. Nawet dyrektor sportowy PZLA Piotr Haczek jest młodszy ode mnie, ale nie przeszkadza mi to specjalnie. Trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że lata uciekają i tak będzie już coraz częściej - podkreślił w 35-letni lekkoatleta.