W nocy naszego czasu w Pekinie ruszają lekkoatletyczne mistrzostwa świata. Dla przedstawicieli Królowej Sportu to najpoważniejszy test przed przyszłorocznymi igrzyskami olimpijskimi. Kto z Polaków powinien wywalczyć medal w stolicy Chin? A kto może być czarnym koniem biało-czerwonej gromady? Oto nasze typy.
Pewniacy:
Paweł Fajdek - świeżo upieczony rekordzista Polski w rzucie młotem. W tym sezonie należy do niego dziesięć najlepszych wyników na świecie. Drugi na światowych listach Kristian Pars w swojej najlepszej próbie uzyskał rezultat o ponad 4 metry gorszy od Fajdka. Młociarz broni w Pekinie złota wywalczonego dwa lata temu w Moskwie.
Piotr Małachowski - lider Diamentowej Ligi w rzucie dyskiem, w tym sezonie wygrał cztery z sześciu mitingów. Dzięki rzutowi na odległość 68 metrów i 29 centymetrów z Cetniewa jest liderem światowych list w dysku. Pod nieobecność kontuzjowanego Roberta Hartinga jest jednym z głównych faworytów do zwycięstwa.
Anita Włodarczyk - od kilkunastu dni rekordzista świata w rzucie młotem i pierwsza kobieta, która uzyskała wynik powyżej 80 metrów. Swoją główną rywalkę Betty Heidler wyprzedza w tym sezonie aż o 6 metrów. I tylko jakaś katastrofa mogłaby ją pozbawić drugiego w karierze tytułu mistrzyni świata.
Duże szanse na medal:
Kamila Lićwinko - jako jedyna zawodnicza na świecie, przekroczyła w tym roku barierę 2 metrów w skoku wzwyż. Szkopuł jednak w tym, że uczyniła to w hali, gdzie zdobywała już zresztą tytuł mistrzyni świata i brązowej medalistki mistrzostw Europy. Na otwartym stadionie jeszcze nie stała na podium. W sezonie letnim najwyżej skoczyła 1.98 metra, co daje jej czwarte miejsce na światowych listach.
800-metrowcy: Adam Kszczot, Marcin Lewandowski - od lat gromadzą medale mistrzostw Europy, ale w zderzeniu ze światową czołówką zawsze czegoś brakuje. Na dwóch ostatnich czempionatach Marcin Lewandowski zajmował 4. miejsce, z kolei Adam Kszczot legitymuje się w tym sezonie trzecim wynikiem na światowych listach. Ale kandydatów do medalu jest co najmniej sześciu.
Tyczkarze: Piotr Lisek, Robert Sobera, Paweł Wojciechowski - Polacy całą ławą weszli do światowej czołówki skoku o tyczce. Lisek ma trzeci w tym sezonie wynik na światowych listach, Wojciechowski był mistrzem świata cztery lata temu. Złoto wydaje się być zarezerwowane dla rekordzisty świata Renaud Lavilleniego. Ale pozostałe medale są w zasięgu Polaków.
Mogą zaskoczyć:
Sofia Ennaoui - 20-letnia biegaczka dała się poznać światu, gdy w drużynowych mistrzostwach Europy w wielkim stylu wygrała rywalizację na 3000 metrów. W Pekinie mierzy w awans do finału, ale w takim wszystko może się zdarzyć.
Joanna Jóźwik - niespodziewana brązowa medalistka ubiegłorocznych mistrzostw Europy w biegu na 800 metrów. Teraz twierdzi, że jest w jeszcze lepszej formie niż przed rokiem i marzy jej się medal mistrzostw świata.
Tomasz Majewski - obecność dwukrotnego mistrza olimpijskiego w pchnięciu kulą w tej grupie może dziwić, ale Majewski ma za sobą dwa lata kłopotów zdrowotnych i operacji. Co prawda w tym sezonie nie zdołał jeszcze przekroczyć granicy 21 metrów, lecz na kluczowych imprezach zawsze wypadał najlepiej w sezonie. Może i tym razem wystarczy do medalu?
Robert Urbanek - wicelider Diamentowej Ligi w rzucie dyskiem. W ubiegłym sezonie stał na podium mistrzostw Europy. Teraz, pod nieobecność wspomnianego już tutaj Roberta Hartinga, jako drugi Polak może wskoczyć na podium w dysku. A może nawet będzie tym lepszym?
(mpw)