"Problemy Rafaela Nadala z kolanem nie skończą się, jeśli będzie grał na różnych nawierzchniach" - uważa szwajcarski lekarz Heinz Buehlmann. Według niego, tenisista powinien skupić się na rywalizacji na kortach ziemnych. Hiszpan wczoraj wycofał się z turnieju US Open.
Według Buehlmanna, już od dawna można mówić o chronicznym zapaleniu, a terapia w takim stadium jest bardzo trudna. Rafael jest na drodze do choroby zwyrodnieniowej stawu, a to już poważna sprawa - ocenił medyk, który zajmował się również Martiną Hingis.
Szwajcarski lekarz jest zdania, że tylko radykalne zmiany mogą doprowadzić do wyleczenia urazu. To właśnie z powodu kontuzji kolana trzeci w światowym rankingu tenisistów Nadal wycofał się z igrzysk w Londynie, a teraz z wielkoszlemowego turnieju US Open. Po raz ostatni na korcie walczył w Wimbledonie w połowie czerwca, ale przegrał już w drugiej rundzie.
Już trzy lata temu podkreślałem, że Rafael powinien ograniczyć udział w turniejach na twardych kortach. Stawy całkowicie inaczej reagują na takie obciążenie. Dlatego mądrym posunięciem byłoby, gdyby skupił się na grze na nawierzchni ziemnej. To dla jego własnego dobra - podkreślił autor książki "Biomechanika urazów w tenisie".
Wydaje się to jednak mało prawdopodobne, zwłaszcza jak się przeanalizuje kalendarz imprez. Sezon na "mączce" rozpoczyna się w kwietniu i trwa jedynie dwa miesiące. Jeśli Hiszpan zdecydowałby się na taki ruch, w ciągu roku mógłby zebrać maksymalnie 5000 punktów rankingowych, co na pewno przyczyniłoby się do jego spadku w rankingu.
Nadal gra bardzo mocno fizycznie. Wkłada maksymalną siłę w każde uderzenie, co zwłaszcza na twardej nawierzchni bardzo się odbija i po meczu człowiek jest wykończony. On jest zbyt wielkim wojownikiem, by odpuścić, a to szkodzi jego organizmowi. W takich sytuacjach pytanie jest zawsze - kiedy, a nie czy się coś stanie - powiedział były gwiazdor tenisowych kortów Amerykanin Andre Agassi.