Z jednej strony mistrz Anglii. Z drugiej - trzecia drużyna tego sezonu włoskiej Serie A. Wieczorem w Stambule finał piłkarskiej Ligi Mistrzów, w którym zagrają Manchester City i Inter Mediolan. Na boisku pojawią się oczywiście wielkie gwiazdy, a w grze wielkie pieniądze. Który trener przygotuje lepszy plan? Pep Guardiola czy Simone Inzaghi? Pierwszy gwizdek o 21:00. Sędzią tego meczu będzie Szymon Marciniak.
Dla Szymona Marciniaka i jego asystentów - Pawła Sokonickiego i Tomasza Liskiewicza - będzie to zwieńczenie wspaniałego sezonu. W grudniu Polacy pilnowali piłkarzy podczas finału Mistrzostw Świata. Teraz pora na finał Ligi Mistrzów. Z naszego punktu widzenia to istotne wydarzenie, ale oczywiście najważniejsze jest to, co na murawie pokażą piłkarze Manchesteru City i Interu Mediolan. Większość kibiców zastanawia się, co pokaże Norweg Erling Haaland, który w tym sezonie strzelił dla angielskiej drużyny we wszystkich rozgrywkach 52 bramki w 52 występach (12 trafień w samej Lidze Mistrzów).
Nie trzeba nic mówić. Niech przemówią statystyki. Skoro strzelił najwięcej bramek w historii Premier League w jednym sezonie to świadczy u ogromnych umiejętnościach i jakości. To przecież bardzo wymagająca liga. On potrafił to zrobić w swoim pierwszym sezonie na Wyspach. Myślę, że jest wybitnym zawodnikiem. Manchester City to drużyna przeciwko, której bardzo trudno się gra. Trzeba być skupionym przez cały mecz, bo w ułamku sekundy ci piłkarze mogą zrobić coś nieoczekiwanego. Włoskie drużyny słyną z dobrej obrony i możliwe, że Manchesterowi będzie początkowo ciężko to rozszyfrować, ale sądzę, że dadzą radę - to przewidywania naszego reprezentacyjnego obrońcy Jana Bednarka, który od kilku sezonów gra na angielskich boiskach i doskonale zna styl gry Manchesteru City.
Jakim potencjałem ofensywnym dysponuje Inter? Są w tej drużynie świetni napastnicy, ale w Lidze Mistrzów nie błyszczeli. Argentyńczyk Lautaro Marinez, Belg Romelu Lukaku i Bośniak Edin Dżeko strzelili w tych rozgrywkach po trzy bramki.
Inter jednak potrafi strzelać bramki. W lidze włoskiej miał drugą najlepszą ofensywę po drużynie Napoli. Na pewno Inter ma bardziej rozłożone akcenty w ataku, ale oczywiście Manchester City to nie tylko Haaland. Ogromną rolę odgrywa Kevin De Bruyne. 17 bramek w sezonie strzelił Julian Alvarez, a 15 doświadczony Riyad Mahrez. Jak zwykle, gdy o wyniku decyduje tylko jedno spotkanie, "bycie faworytem" znaczy nieco mniej niż w przekroju całego sezonu.
Manchester City do finału szedł jak walec. Drużyna trenera Guardioli nie przegrała po drodze żadnego spotkania, a straciła tylko 5 bramek. Strzeliła ich za to 31. W grupie zespół nie miał problemów. Już w fazie pucharowej odprawił z kwitkiem RB Lipsk (1:1, 7:0), Bayern Monachium (3:0, 1:1) i Real Madryt (1:1, 4:0).
Przygoda Interu z Champions League rozpoczęła się od porażki z Bayernem w grupie. Zresztą Bawarczycy pokonali Inter dwukrotnie. Kluczowe dla Mediolańczyków okazały się spotkania z FC Barceloną, w których Inter zdobył 4 punkty i awansował do dalszych gier. W fazie pucharowej nie było może błysku i geniuszu, ale była niesamowita solidność: FC Porto (1:0, 0:0), Benfica Lizbona (2:0, 3:3), AC Milan (2:0, 1:0). Inter tylko w jednym meczu Ligi Mistrzów w tej części sezonu dał sobie strzelić gola. Zresztą w grupie poza Bayernem tylko raz udało się to jeszcze Barcelonie.