Justyna Święty-Ersetic złota i srebrna medalista igrzysk olimpijskich w Tokio wróciła do swojego rodzinnego Raciborza, gdzie została gorąco przywitana przez mieszkańców. Nasza biegaczka na 400 metrów marzy teraz o odpoczynku i by w spokoju móc przygotować się do startu w Memoriale Kamili Skolimowskiej. Impreza startuje 5 września.
W rodzinnym Raciborzu na Justynę Święty-Ersetic czekali zachwyceni jej występami w Tokio mieszkańcy. Podwójna medalistka tegorocznych igrzysk olimpijskich - jak przyznała w rozmowie z Wojciechem Marczykiem z redakcji sportowej RMF FM - nie spodziewała się tak gorącego przywitania. Spotkanie z kibicami na miejskim stadionie pomógł przygotować jej mąż.
Powitanie: ogromne wow. Jak tylko wjechałam do Raciborza to przez całą drogę na stadion płakałam. Mogłam wreszcie spotkać się ze znajomymi, a to było dla mnie bardzo ważne - zaznacza Justyna Święty-Ersetic.
Lekkoatletyka marzy teraz jedynie o odpoczynku na własnej kanapie w domu. Jednocześnie jednak myśli także o ostatnim starcie w sezonie: występie na Memoriale Kamili Skolimowskiej, który 5 września odbędzie się na Stadionie Śląskim w Chorzowie.
W tym wrześniowym biegu chce sobie coś udowodnić, ale niestety nadal zmaga się z urazem nogi.
Niestety, z moim zdrowiem nie jest idealnie - przyznaje. Cały czas odczuwam bolesność nogi.
Jednocześnie jednak deklaruje: Ale spokojnie: ja jestem bardzo zmotywowana i chcę się bardzo dobrze zaprezentować indywidualnie, bo na igrzyskach zrezygnowała z tego startu na rzecz sztafety. Ja już zaraz po powrocie powiedziałam moim mężowi, że ja mam coś do udowodnienia na Stadionie Śląskim i na pewno będę walczyła - wyjaśnia podwójna medalistka z Tokio.
Na Stadionie Śląskim w czasie Memoriału Kamili Skolimowskiej będzie mogło zasiąść aż 25 tysięcy widzów, a wstęp na trybuny 5 września będzie bezpłatny.
A cała rozmowa z Justyną Święty-Ersetic do odsłuchania poniżej: