Mieliśmy mało czasu na zregenerowanie sił po starciu z Japonią. Teraz najważniejsze jest to, żeby dziewczyny zapomniały o tych dwóch porażkach. Trzeba pamiętać, że turniej rozpoczęliśmy od spotkań z bardzo ciężkimi przeciwnikami - mówił po przegranym meczu z Serbią na siatkarskich mistrzostwach świata szkoleniowiec polskiej kadry Jerzy Matlak. Jutro biało-czerwone zmierzą się z Kostaryką.
Trafiliśmy do trudnej grupy, ale nie mogę w ten sposób tłumaczyć przyczyn naszych porażek. Kiedy popełnia się tyle błędów własnych trzeba mieć pretensje tylko do siebie - tłumaczył Jerzy Matlak podczas konferencji prasowej.
W dzisiejszym meczu brązowe medalistki ostatnich mistrzostw Europy imponowały grą w obronie, ale zdecydowanie zabrakło im skuteczności w ataku. Jest nam bardzo przykro, bo przegrałyśmy drugi mecz z rzędu, pomimo tego, że mogłyśmy wygrać oba spotkania. Mam nadzieję, że te dwie porażki nie będą miały ogromnego znaczenia w kolejnej fazie mistrzostw - skomentowała przygnębiona Mariola Zenik.
Najskuteczniejszą zawodniczką w polskiej drużynie była Anna Werblińska. W decydujących momentach miała jednak problemy ze skończeniem akcji. Ona jest pod ogromną presją. Jej zadaniem jest zdobywać jak najwięcej punktów. Przeciwniczki kierują na nią mnóstwo zagrywek. Ania jest kluczową zawodniczką. Proszę także pamiętać, że ani na moment nie zeszła z parkietu - zarówno podczas meczu z Serbią jak i Japonią - podsumował grę Werblińskiej trener biało-czerwonych.