Jari Huttunen i Mikko Lukka zanotowali kolejny doskonały wynik we wspólnej rajdowej karierze: debiut w Rally Italia Sardegna zakończyli zwycięstwem w kategorii WRC 3. Na swoim koncie mają więc dwie - razem z Rajdem Szwecji - wygrane rundy mistrzostw świata.
Na szutrowych drogach zachodniego wybrzeża Sardynii na najlepszych kierowców rajdowych świata czekało niezwykle trudne zadanie. Odcinki specjalne okazały się dla załóg i samochodów bardzo wymagające.
Jari Huttunen i Mikko Lukka deklarowali przed startem, że stawiają na szybką, ale też bezpieczną jazdę, bez podejmowania nadmiernego ryzyka. W trzech etapach rajdu konsekwentnie realizowali plan i osiągali świetne efekty.
Swój pierwszy odcinek specjalny wygrali już w piątek, a pierwszy raz fotel lidera wywalczyli w sobotę, po 9. próbie.
W sumie w ciągu całego raju do zmian na prowadzeniu pomiędzy Huttunenem i Oliverem Solbergiem doszło trzykrotnie. Finowie wrócili na pierwsze miejsce w sobotni wieczór i prowadzenia nie oddali już do mety.
W niedzielę rozegrał się niezwykły pojedynek dwóch załóg, emocjonujący szczególnie dla polskich kibiców: na czterech finałowych odcinkach mocnego tempa nabrała rywalizacja dwóch triumfatorów Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski.
Czterokrotny mistrz Polski i trzykrotny mistrz Europy Kajetan Kajetanowicz naciskał rywala, ale to Huttunen zaprezentował bezbłędną i skuteczniejszą jazdę. Po przebiciu opony przez Kajetanowicza i Szczepaniaka krótki - liczący 6,89 km - Power Stage wydawał się być tylko formalnością, ale reprezentanci Hyundai Poland Racing nie zmniejszyli tempa.
Drugi czas odcinka umocnił Finów na wysokiej 8. pozycji w klasyfikacji generalnej, za samochodami kategorii WRC. Jako najwyżej sklasyfikowana załoga samochodu R5 dopisali do dorobku weekendu triumf w stawce RC2: to ich najwyższa pozycja w "generalce" rundy mistrzostw świata.
"Wyspa Sardynia to piękne widoki i atmosfera, ale także niepowtarzalne odcinki specjalne o wysokim poziomie trudności. Wiele ostrych, dużych kamieni, wolne, bardzo zdradliwe partie pomieszane z szybkimi sekcjami, z dużą ilością szczytów i skoków. Dla kogoś, kto startuje tutaj po raz pierwszy, to wymagające warunki. Z każdym kilometrem i odcinkiem lepiej się tutaj czuliśmy i rosło nasze tempo, ale nie mogliśmy sobie pozwolić nawet na chwilę dekoncentracji. Marcus Gronholm bardzo pomógł nam w tym, żeby nie popełniać kosztownych błędów.
Naszym celem było jechać równo, konsekwentnie, ale z marginesem błędu i bez ryzyka. Cała stawka miała tutaj ogromne problemy i my również nie uniknęliśmy przygód, ale nie daliśmy zaprzepaścić wyniku.
To dla mnie i dla całego zespołu ogromny sukces. Cieszę się, że możemy mieć wkład w zwycięstwo, jakie odniósł tu Hyundai. Zabierzemy stąd wspomnienia i bezcenne doświadczenia, których nie da się wycenić. Dziękuję Mikko i każdemu, kto ciężko pracował na zwycięstwo w Sardynii - a rywalom za świetny pojedynek!".