W finale Pucharu Niemiec Borussia Dortmund pokonała w Berlinie Bayern Monachium 5:2. Świetny mecz rozgrał strzelec trzech bramek Robert Lewandowski. Dobrze spisali się także Jakub Błaszczykowski i Łukasz Piszczek, którzy zaliczyli po asyście. Było to 5. z rzędu zwycięstwo Borussii nad Bayernem.
Strzelanie już w trzeciej minucie rozpoczął Shinji Kagawa. Piłkę przed polem karnym stracił Robert Lewandowski, ale dopadł do niej Jakub Błaszczykowski i szybko podał do Japończyka, a ten zmylił wychodzącego z bramki Manuela Neuera i strzelił spokojnie do pustej bramki.
Takim obrotem spraw gwiazdy z Monachium były wyraźnie oszołomione i długo nie potrafiły znaleźć recepty na Dortmundczyków. Dopiero w 24. minucie Roman Weidenfeller sfaulował Mario Gomeza. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Arjen Robben i zachował się o wiele lepiej niż podczas meczu ligowego obu drużyn. Na tablicy wyników był remis 1:1.
Kilkanaście minut później o zmianę poprosił bramkarz Borussii. Weidenfeller już na początku spotkania był opatrywany przez lekarzy. Zastąpił go Mitchell Langerak. W kolejnych minutach tempo gry siadło i wydawało się, że remisowy wynik utrzyma się do przerwy.
Gracze Bayernu musieli przeżyć ponownie wielki szok. Kilka minut przed przerwą w polu karnym Jerome Boateng sfaulował Błaszczykowskiego. Neuer, który w półfinale Ligi Mistrzów obronił dwa karne strzelane przez zawodników Realu Madryt, nie był w stanie powstrzymać Matsa Hummelsa, choć był bardzo blisko. Już w doliczonym czasie gry do siatki trafił jeszcze Lewandowski. Tym razem znów wszystko zaczęło się od Błaszczykowskiego. Polak podał w pole karne do Kagawy, ten dograł do naszego napastnika, który spokojnym strzałem zmusił Neuera do trzeciej kapitulacji.
Na drugą połowę Bayern wyszedł w bardziej ofensywnym ustawieniu. Za Luisa Gustavo Jupp Heynckes wprowadził Thomasa Mullera. Sędzia musiał jednak poczekać z rozpoczęciem gry, bo kibice odpalili race i stadion w Berlinie spowił dym. Kiedy gra wreszcie się rozpoczęła, Bayern atakował, a Borussia ograniczała się do kontrataków. Były one jednak o wiele groźniejsze niż akcje Bawarczyków.
W 57. minucie kolejny szybki atak przyniósł czwartego gola. Drugie trafienie zapisał na swoim koncie Lewandowski. Asystował Kevin Grosskreutz. Bayern się nie poddawał - w 68. minucie Monachijczycy skontrowali mistrzów Niemiec, ale Gomez trafił po strzale głową w poprzeczkę. Udało się kwadrans przed końcem spotkania. Franck Ribery ograł na 16. metrze dwóch rywali i strzelił w długi róg - Langerak był bez szans. Kiedy wydawało się, że Bayern powalczy jeszcze o dogrywkę, hat-tricka skompletował Lewandowski. Fatalny błąd popełnił Neuer, który nie złapał piłki, wyłuskał ją Piszczek, dośrodkował, a na piłkę przed pustą bramką czekał już polski snajper. Lewandowski z 8 bramkami został najlepszym strzelcem tegorocznej edycji Pucharu Niemiec.