W chińskiej lidze piłkarskiej wydano w tym roku na transfery rekordową kwotę 130 mln euro. To oznacza, że ustępuje ona finansowo jedynie czołowym rozgrywkom w Europie. 12. sezon rozpocznie się już dziś. W lidze wystąpi też największa liczba obcokrajowców - 74.

Rozwój futbolu wspierają władze państwowe. Rząd przyjął właśnie narodowy program rozwoju tej dyscypliny. Ma spowodować, że w ciągu dwóch lat uprawiać będzie piłkę 100 tys. nowych zawodników. Chiny zamierzają się ubiegać o organizację mistrzostw świata w 2026 roku.

Na transfery w tym sezonie wydano dwa razy więcej niż w poprzednim, ale do lig europejskich Chińczykom jeszcze nieco brakuje. Latem 2014 roku sam Real Madryt wydatkował kwotę 122,5 mln euro.

W Chinach nie tylko zagraniczni piłkarze przyciągają uwagę kibiców i mediów, ale także trenerzy. Czterokrotnego mistrza Guangzhou Evergrande poprowadzi debiutujący w tej roli rozgrywkach "Państwa Środka" Włoch Fabio Cannavaro, najlepszy piłkarz  mundialu 2006. Zastąpił on rodaka Marcello Lippiego. Pracuję tu także były szkoleniowiec Anglii Szwed Sven Goran Eriksson, który zasiądzie na ławce klubu Szanghaj Sipg FC, Holender Arie Haan (Tianjin Teda) i Francuz Philippe Troussier (Hangzhou Greentown).

Wśród zagranicznych piłkarzy największą grupę stanowią Brazylijczycy - jest ich ponad 20. Najwyższy kontrakt podpisał napastnik drużyny Cruzeiro Ricardo Goulart, który zarobi w Guangzhou (Kanton) 16 mln euro. W II lidze występować będzie natomiast 31-letni Miroslav Radovic, którzy odszedł z Legii Warszawa po dziewięciu latach.

(abs)