Paweł Zagumny, Krzysztof Ignaczak i Mariusz Wlazły po finale z Brazylią zakończyli reprezentacyjne kariery. "Przyszedł czas na młodych i głodnych sukcesu" - powiedzieli zgodnie.

Podziękuj naszym mistrzom!

Mecz Polska - Brazylia

 Wynik1. set2. set3. set4. set5. set
Polska318252525 
Brazylia125222322 

MECZ POLSKA - BRAZYLIA! ZOBACZ ZAPIS RELACJI NA ŻYWO!

Podczas gdy popularni "Guma" i "Igła" już wcześniej zapowiadali, że jest to ich ostatni turniej w narodowych barwach, oświadczenie Wlazłego było sporą niespodzianką. Dopiero teraz, po czterech latach przerwy, wrócił do kadry i wydawało się, że tak dobrze dogaduje się z trenerem Stephanem Antigą, iż dotrwa do igrzysk w Rio de Janeiro.

W trakcie mojej pierwszej rozmowy ze Stephanem powiedziałem, że wracam na jeden sezon. On to zaakceptował. Chciałem pomóc drużynie, jak najlepiej potrafiłem. Są na dobrej drodze. Widać uśmiech, wolę walki, pewność siebie. Trzeba było im pokazać, jak obejść pewne rzeczy. Zobaczyli, że zabawą, takim cieszeniem się trochę dziecinnym, można przebrnąć przez trudne chwile - powiedział Wlazły.

Zawodnik, który został wybrany najbardziej wartościowym graczem tego turnieju, przyznał, że decyzja wcale nie była łatwa, ale jej nie cofnie.

To było trudne. Oczywiście, że jest mi szkoda, ale trzeba spojrzeć w przyszłość. Jestem starym zawodnikiem. Czas na młodzież. To może pozwoli nam cieszyć się za dwa lata z medalu olimpijskiego. Jeszcze do mnie to wszystko nie dociera. Jutro, jak się obudzę i nic się nie zmieni, to uwierzę - przyznał.

Konkretnie o przyczynach decyzji wycofania się w takim momencie, nie chciał mówić. Jest ich kilka - sprawy zdrowotne, osobiste - powiedział Wlazły.

Trzeba patrzeć w przyszłość i zaufać młodym atakującym. Myślę, że Dawid Konarski jest na tyle fajnym człowiekiem i dobrze wyszkolonym technicznie, że musi grać i zdobywać boiskowe doświadczenie. Za dwa lata będzie stanowić o sile tego zespołu. Trzeba zatem w niego zainwestować - zaapelował.

Wspomniał także o Bartoszu Kurku, który w tym sezonie został skreślony przez Antigę. To jest bardzo wartościowy gracz i trzeba dbać o to, by był w dobrej dyspozycji - dodał.

Wlazły po czterech latach wrócił, bo chciał się przede wszystkim pożegnać z publicznością. Przez te kilka lat, kiedy nie było mnie w kadrze, wielu ludzi mnie nienawidziło, mówiono różne rzeczy, a ja chciałem się ze wszystkimi pożegnać. To są moje wymarzone podziękowania w stosunku do wszystkich, którzy mnie wspierali - zaznaczył.

Iganczak: To młody zespół, poradzi sobie

Bardzo szczęśliwy był Ignaczak. On wprawdzie w tej imprezie rozegrał tylko jeden mecz - z Kamerunem w 1. rundzie, ale i tak może czuć się częścią tej reprezentacji. Był z nią na dobre i na złe.

Przed turniejem powiedziałem, że jak wywalczymy złoto, to jest to koniec mojej reprezentacyjnej kariery i tak też jest. Myślę, że mamy szereg bardzo dobrych zawodników. Na każdej pozycji wyrastają młodzi adepci. Cała Polska zachłysnęła się teraz naszym sukcesem i myślę, że wyprodukuje kolejnych Wlazłych, Winiarskich i Zagumnych. Mam nadzieję, że w niedługim czasie to oni będą cieszyć wasze oko - powiedział.

Ignaczak jest przekonany, że kadra i bez niego świetnie sobie będzie radzić w kolejnych latach. To młody zespół i na pewno nie zabraknie im ambicji, ani woli walki. Przed nimi jeszcze długa droga i życzę im wszystkiego najlepszego. Będę im teraz mocno kibicować i wspierać. Jeżeli będzie trzeba doradzić, to jestem do dyspozycji - zapewnił.

Zagumny: Przeszedłem każde stadium

Zagumny przyzwyczaił z kolei wszystkich, że mówi niewiele. A jak już coś powie, to zawsze trafnie. Tak było i tym razem.

Stephane wykorzystał idealnie naszą trójkę. Myślę, że to jest wymarzony koniec. Fabian Drzyzga zagrał wspaniałe mistrzostwa świata, bez niego nie doszlibyśmy do finału. Ja pomogłem w meczu o złoto i chyba lepszego zakończenia kariery nie mógłbym sobie wymarzyć - spuentował.

W narodowych barwach grał 18 lat.I przeszedłem każde stadium - od bolesnych porażek po piękne zwycięstwa. Tym bardziej się cieszę, że kończę to ze złotym medalem na szyi - podkreślił.

(abs)