W pierwszym sobotnim meczu 25. kolejki ekstraklasy Cracovia wygrała 2:1 z Zagłębiem Sosnowiec. Bohaterem spotkania został autor dwóch goli dla "Pasów" - Airam Cabrera. Sosnowiczanie wciąż pozostają jedynym zespołem w tym sezonie, który nie odniósł wyjazdowego zwycięstwa.
Początek meczu miał wyrównany i dość spokojny przebieg, ale z czasem zaczęła uwidaczniać się przewaga gospodarzy. W 21. minucie Mateusz Wdowiak oddał mocny strzał z woleja, lecz piłka przeleciała nad poprzeczką. Jeszcze lepszej okazji nie wykorzystał pięć minut później Sergiu Hanca. Rumun, po podaniu od Michała Helika, znalazł się sam przed Lukasem Hrossą, ale ten zdołał sparować strzał skrzydłowego "Pasów" na rzut rożny. W 38. minucie z dystansu kopnął Damian Dąbrowski i piłka przeleciała tuż nad poprzeczką.
Minutę później było już 1:0. Diego Ferraresso podał do Cabrery. Hiszpan zdecydował się na strzał z około 25 metrów i trafił idealnie przy słupku. Mimo sporej dominacji Cracovia mogła schodzić na przerwę przy wyniku remisowym. W doliczonym czasie gry Szymon Pawłowski huknął mocno z dystansu i trafił w poprzeczkę.
W 51. min Martin Toth sfaulował w polu karnym Cabrerę. Arbiter podyktował jedenastkę, potem jeszcze obejrzał całe zdarzenie na monitorze i podtrzymał swoją decyzję. Hiszpan pewnym strzałem w środek bramki podwyższył prowadzenie Cracovii.
Goście mogli dość szybko zdobyć kontaktową bramkę. Pawłowski nie trafił jednak w bramkę strzelając z kilku metrów. Za to w 73. min nie pomylił się Tomasz Nawotka, który wykorzystał świetne podanie od Zarko Udovicica.
W końcówce goście dążyli do wyrównania i mogli dopiąć swego w 86. minucie. Udovicic podał w pole bramkowe, a bliski skierowania piłki do siatki był... stoper "Pasów" - Helik.