Rosjanin Karen Chaczanow pokonał rozstawionego z numerem drugim Novaka Djokovica 7:5, 6:4 i triumfował w halowym turnieju ATP serii Masters 1000 w Paryżu. Serbski tenisista, który w poniedziałek zostanie liderem światowego rankingu, wygrał 22 wcześniejsze mecze.
Poprzednie spotkanie Djokovic przegrał 9 sierpnia, kiedy w 1/8 finału imprezy tej samej rangi w Toronto, uległ Grekowi Stefanosowi Tsitsipasowi. Później triumfował w sześciu pojedynkach w Cincinnati, w siedmiu w wielkoszlemowym US Open, pięć w Szanghaju, wygrywając wszystkie trzy turnieje, oraz cztery z sobotnim półfinałem w stolicy Francji włącznie.
Serb, który wcześniejsze spotkanie z Chaczanowem w tegorocznym Wimbledonie rozstrzygnął na swoją korzyść w trzech setach, zmarnował szansę, by po raz piąty zwyciężyć w prestiżowych zawodach w hali Bercy, gdzie nie znalazł pogromcy w 2009 roku i latach 2013-15.
Pochodzący z Belgradu 31-letni tenisista, mimo finałowej porażki, w poniedziałek zastąpi na czele światowego rankingu Hiszpana Rafaela Nadala, który z turnieju w Paryżu wycofał się z powodów zdrowotnych. Djokovic już czwarty raz "wskoczy" na pierwszą pozycję w klasyfikacji ATP, tym razem po dwuletniej przerwie.
Chaczanow wygrał czwarte zawody ATP w karierze, w tym trzecie w sezonie, po innych halowych turniejach w rodzinnej Moskwie i Marsylii. Jeszcze nigdy nie przegrał decydującego meczu.
To bez wątpienia mój największy sukces - przyznał 22-latek, który w poniedziałek awansuje na najwyższe w karierze 11. miejsce w rankingu światowym.
Do pokonania Djokovica potrzebował 97 minut. W sukcesie pomogło mu m.in. 31 wygrywających uderzeń. Za zwycięstwo w Paryżu otrzymał ponad 970 tys. euro nagrody.
Do końca sezonu tenisistom pozostał tylko turniej masters - ATP Finals - w Londynie (11-18 listopada).
(nm)