Lider klasyfikacji generalnej mistrzostw Polski Tomasz Kuchar (Peugeot 207 S2000) był najszybszy na 6. odcinku specjalnym 67. Rajdu Polski. Superoes w Mikołajkach kierowcy przejechali dziś po raz trzeci. Dwa razy pokonywali go w piątek. Na pozycji lidera klasyfikacji generalnej rajdu utrzymał się Francuz Bryan Bouffier.
Kuchar startował w parze z Krzysztofem Hołowczycem, którego samochód mechanicy naprawili. Jak się okazało, "awaria" auta byłego mistrza Europy nie wykluczyła go z dzisiejszej rywalizacji: Hołowczyc wypadł z drogi i wylądował na łące zalanej wodą. Auto pomogli wypchnąć na drogę kibice, ale komora silnika była zalana i motor przerywał. W strefie serwisowej mechanicy silnik jednak wysuszyli i Hołowczyc mógł kontynuować jazdę. Superoes przegrał z Kucharem o 0,8 s, ale i tak jego rezultat - 1.50,4 - dał mu trzecie miejsce na tym odcinku.
Wygrał Kuchar - 1.49,6 - przed liderem klasyfikacji generalnej mistrzostw Europy Włochem Lucą Rossettim (Fiat Punto Abarth S2000) - 1.50,2.
W klasyfikacji generalnej Rajdu Polski liderem jest jednak nadal trzykrotny mistrz Polski Francuz Bryan Bouffier (Peugeot 207 S2000), który na superoesie miał czwarty czas - 1.50,9. Drugie miejsce po sześciu odcinkach zajmuje Kajetan Kajetanowicz (Subaru Impreza) - strata 16,2, a trzecie Kuchar - strata 59,2.
Hołowczyc jest sklasyfikowany na 13. pozycji ze stratą 4.41,7 do lidera.
W Mikołajkach podczas 67. Rajdu Polski rajdowcy nie oszczędzają swoich maszyn. Jednak kibice nie powinni ich naśladować. Żeby uchronić ich przed pokusą zbyt szybkiej jazdy po Mazurach, w Mikołajkach i okolicy, ustawiono dodatkowe fotoradary. Jeden z nich został sprezentowany policji przez organizatorów rajdu.
Codziennie na trasie rajdu pojawia się 600 funkcjonariuszy, w tym kilkunastu na motocyklach. Do tego nieoznakowane radiowozy, dodatkowe fotoradary i ręczne mierniki prędkości w najmniej oczekiwanych miejscach. Rok temu na jednym, zaledwie kilkukilometrowym odcinku szosy w okolicy Mikołajek stanęły cztery fotoradary - w tym roku może być podobnie.
Policjanci mówią, że nie będą litościwi dla jadących z byt szybko rajdowych kibiców. Sprawcy takich wykroczeń nie mogą liczyć na naszą pobłażliwość. Będziemy surowo karali tych, którzy będą przesadzali - ostrzega Anna Fic z warmińsko-mazurskiej policji.