Dziesięć meczów od marca do listopada. Za nami wyjątkowe eliminacji do piłkarskiego mundialu. Wyjątkowe, bo przedzielone przełożonym o rok Euro2020. Paulo Sousa poszukiwał początkowo odpowiedniego ustawienia dla reprezentacji i odpowiednich wykonawców. W reprezentacji cały czas pojawiają się nowe nazwiska. Portugalski trener w eliminacjach skorzystał z usług aż 37 piłkarzy, a w ostatnim meczu zamiast żelaznego składu postawił na eksperyment.

10 meczów i 900 minut. To maksimum, jakie polski piłkarz mógł osiągnąć w eliminacjach katarskiego mundialu. Sousa mocno rotował składem. W efekcie tylko dwóch piłkarzy zagrało w 9 meczach grupowych. 

Wojciech Szczęsny to zresztą rekordzista pod względem liczby minut spędzonych na murawie. Uzbierał ich 765. 

Drugim piłkarzem, którzy zagrał w 9 spotkaniach eliminacyjnych jest Karol Świderski, co można uznać za niespodziankę. Napastnik PAOK-u grał jednak stosunkowo niewiele, bo na murawie spędził w eliminacjach 392 minuty. Strzelił jednak pięć bramek i po całym roku można go uznać za odkrycie Sousy. Selekcjoner stawiał na niego chętnie i się nie zawiódł.

Ośmiokrotnie w eliminacjach zagrali: Robert Lewandowski, Kamil Jóźwiak i Jakub Moder. Po grupowych meczach eliminacyjnych trudno jednak wskazać jak wygląda trzon reprezentacji, bo selekcjoner Sousa to synonim rotacji w składzie.

Poszukiwania i problemy Sousy

To, co może martwić to fakt, że Paulo Sousa ciągle poszukuje, a odkąd został selekcjonerem w 15 rozegranych meczach pokonaliśmy tylko Albanią, Andorę i San Marino. To nie jest korzystny bilans. Skupmy się jednak na 10 spotkaniach eliminacyjnych. 

Oczywiście mecze z Andorą czy San Marino siłą rzeczy zachęcały do eksperymentów. Pole manewru selekcjonerowi zmniejszały także kontuzje czy zachorowania na Covid-19 (z tego powodu wypadali choćby Milik, Piątek, Zieliński, Klich czy Buksa). To wszystko zmuszało go do poszukiwania zmienników i wydłużało listę piłkarzy, którzy zagrali w eliminacjach. Przeciwko grupowym outsiderom zagrali m.in.: Jakub Kamiński, Nicola Zalewski, Bartosz Slisz czy Robert Gumny. Wiosną w kadrze grali jeszcze Kamil Grosicki, Sebastian Szymański czy Radał Augustyniak oraz Arkadiusz Reca, który obecnie leczy kontuzję. Zresztą w eliminacjach zagrało łącznie aż 4 bramkarzy, choć zmiennicy Szczęsnego zaistnieli na boisku jedynie w symbolicznej formie. Łukasz Fabiański dostał szansę pożegnania się z reprezentacją. Radosław Majecki i Łukasz Skorupski także zanotowali po jednym i to niepełnym występie.

Jak zestawić obronę?

Niezdecydowanie Sousy najlepiej widać w zestawieniu trójki środkowych obrońców. Tu rotacja dochodzi do absurdalnych rozmiarów i nie da się wszystkiego wytłumaczyć meczami z Andorą i San Marino. 

Zaczęliśmy w marcu w Budapeszcie od ustawienia:

Helik - Bednarek - Bereszyński

Skończyliśmy rok w Warszawie drugim meczem z Węgrami u trójką w obronie:

Dawidowicz - Bednarek - Kędziora

Co było po drodze?

Piątkowski - Glik - Bereszyński (Polska - Andora)

Bednarek - Glik - Helik (Anglia - Polska)

Bednarek - Glik - Bereszyński (Polska - Albania)

Piątkowski - Helik - Kędzira (San Marino - Polska)

Bednarek - Glik - Dawidowicz (Polska - Anglia)

Gumny - Helik - Kędziora (Polska - San Marino)

Bednarek - Glik - Dawidowicz (Albania - Polska)

Rybus - Glik - Bereszyński (Andora - Polska)

Tylko w dwóch spotkaniach zagrał ten sam tercet środkowych obrońców! Nie sposób mówić tu o jakiejkolwiek stabilizacji. Efekty tych eksperymentów chyba widać. Węgrzy strzelili nam pięć bramek w eliminacjach. Anglicy trzy. Naszą obronę sforsowali także Albania, Andora i San Marino. Zresztą w przekroju całego roku biało-czerwoni zachowali czyste konto w 3 z 15 meczów.

Obserwując ruchy Paulo Sousy i brak wykrystalizowanego trzonu reprezentacji trudno myśleć z optymizmem o barażach. Już po losowaniu grup eliminacyjnych liczyliśmy głównie na awans do baraży. Anglicy zgodnie z przewidywaniami byli za mocni. Ostatecznie kluczowe okazały się mecz z Albanią. Strach pomyśleć co by się stało, gdyby Węgrzy nie zaliczyli z tym rywalem dwóch porażek...

Piłkarze, którzy zagrali w eliminacjach Mistrzostw Świata:

Bramkarze:

Wojciech Szczęsny (9 meczów, 765 minut), Łukasz Fabiański (1 mecz, 57 minut), Łukasz Skorupski (1 mecz 45 minut), Radosław Majecki (1 mecz, 33 minuty)

Obrońcy:

Kamil Glik (7 meczów, 562 minuty), Jan Bednarek (6 meczów, 540 minut), Bartosz Bereszyński (7 meczów, 387 minut), Paweł Dawidowicz (5 meczów, 358 minut), Maciej Rybus (6 meczów, 338 minut), Tymoteucz Puchacz (5 meczów, 328 minut), Michał Helik (6 meczów, 303 minuty), Tomasz Kędziora (3 mecz, 270 minut), Kamil Piątkowski (2 mecze, 180 minut),  Robert Gumny (1 mecz, 90 minut), Arkadiusz Reca (2 mecze, 83 minuty), Matty Cash (2 mecze, 71 minut)

Pomocnicy:

Kamil Jóźwiak (9 meczów, 611 minut), Grzegorz Krychowiak (7 meczów, 582 minuty), Jakub Moder (8 meczów, 487 minut), Piotr Zieliński (6 meczów, 470 minut), Karol Linetty (7 meczów, 379 minut), Przemysław Frankowski (7 meczów, 256 minut), Mateusz Klich (4 mecze, 244 minuty), Przemysław Płacheta (3 mecze, 127 minut), Damian Szymański (3 mecze, 116 minut),  Kacper Kozłowski (2 mecze, 107 minut), Jakub Kamiński (1 mecz, 90 minut), Sebastian Szymański (1 mecz, 58 minut), Kamil Grosicki (3 mecze, 45 minut), Bartosz Slisz (1 mecz, 45 minut), Nicola Zalewski (1 mecz, 24 minuty), Rafał Augustyniak (1 mecz, 14 minut),

Napastnicy:

Robert Lewandowski (8 meczów, 624 minuty), Karol Świderski (9 meczów, 392 minuty), Krzysztof Piątek (6 meczów, 334 minuty), Arkadiusz Milik (5 meczów, 291 minut), Adam Buksa (5 meczów, 278 minut)

Strzelcy bramek w eliminacjach:

8 - Robert Lewandowski

5 - Adam Buksa, Karol Świderski

2 - Kamil Jóźwiak, Karol Linetty, Krzysztof Piątek

1 - Grzegorz Krychowiak, Jakub Moder, Arkadiusz Milik, Tomasz Kędziora, Damian Szymański