Piłkarze Barcelony po zwycięstwie nad Granadą 3:0 zdobyli po raz drugi z rzędu i 24. w historii mistrzostwo Hiszpanii. Wszystkie gole w tym spotkaniu strzelił Luis Suarez. Drugie miejsce zajął Real Madryt, który po dwóch bramkach Cristiano Ronaldo pokonał Deportivo La Coruna 2:0.

Piłkarze Barcelony po zwycięstwie nad Granadą 3:0 zdobyli po raz drugi z rzędu i 24. w historii mistrzostwo Hiszpanii. Wszystkie gole w tym spotkaniu strzelił Luis Suarez. Drugie miejsce zajął Real Madryt, który po dwóch bramkach Cristiano Ronaldo pokonał Deportivo La Coruna 2:0.
Piłkarze Barcelony po zwycięstwie nad Granadą 3:0 zdobyli po raz drugi z rzędu i 24. w historii mistrzostwo Hiszpanii. Wszystkie gole w tym spotkaniu strzelił Luis Suarez (na zdjęciu po lewej) /PEPE TORRES /PAP/EPA

Przed ostatnią kolejką Primera Division sytuacja była jasna: Barcelona wyprzedzała Real o jeden punkt i wiedziała, że jeśli w wyjazdowym meczu pokona Granadę, zapewni sobie tytuł.

Katalończycy nie zmarnowali szansy, a prym wśród nich wiódł Luis Suarez. Urugwajczyk zdobył trzy gole - w 22., 38. i 86. minucie. Tym samym wzbogacił swoje konto bramkowe do 40 trafień i choć ostatnia kolejka jeszcze się nie skończyła, może już cieszyć się z tytułu króla strzelców.

Drugi w tej klasyfikacji jest Cristiano Ronaldo, który zdobył w tym sezonie 35 bramek, zaś trzeci, z dorobkiem 26 goli, Lionel Messi.

Ronaldo zapisał w sobotę na swoim koncie oba trafienia w wyjazdowym meczu Realu z Deportivo La Coruna. "Królewscy", 32-krotni mistrzowie kraju, odnieśli 12. z rzędu ligowe zwycięstwo, a sezon zakończyli z dorobkiem 90 punktów -punkt za Barceloną - i tytułem wicemistrzów Hiszpanii.

Podium uzupełni Atletico Madryt.

Mistrzowski tytuł smakuje wyśmienicie po tak ciężkiej pracy w ciągu roku i cierpieniu do samego końca - mówił po zakończeniu rywalizacji kapitan Barcelony Andres Iniesta.

Radości nie ukrywał również trener Katalończyków Luis Enrique. Jestem bardzo szczęśliwy. Zespół pokazał, że potrafi przezwyciężyć trudności. Teraz świętujemy, ale wkrótce skupimy się na tym, aby wywalczyć kolejne trofeum - powiedział, nawiązując do zaplanowanego na 22 maja finału Pucharu Hiszpanii, w którym Barcelona zmierzy się z Sevillą.

"Duma Katalonii" zachwycała przez większość sezonu - kryzys pojawił się w kwietniu, kiedy to podopieczni Luisa Enrique m.in. odpadli z Ligi Mistrzów w ćwierćfinale. Do finału tych rozgrywek dotarły natomiast Real i Atletico - w decydującym pojedynku zmierzą się 28 maja w Mediolanie.

(edbie)