Tych posypanych cukrem pudrem ciastek w kształcie złożonej kokardki nie sposób nie lubić. Faworki - nazywane też chrustem, a niekiedy kreplami - robi się dość łatwo. Jak sprawić, żeby były idealnie kruche? Podpowiadamy!
Sekret kruchości faworków tkwi w czasie, jaki poświecimy na wyrobienie ciasta. Im więcej będziemy mieć cierpliwości - tym chrust będzie lepszy. Najlepiej smakują faworki smażone na smalcu.
Oto składniki, których potrzebujemy:
10 żółtek,
0,5 kg mąki,
7 łyżek 18-proc. śmietany,
łyżka spirytusu,
4 kostki smalcu (lub 0,5 l oleju),
cukier puder;
Przygotowanie:
Łączymy żółtka, mąkę, spirytus i śmietanę - zagniatamy ciasto w kulkę. Następnie na przemian: tłuczemy ciasto wałkiem, wałkujemy, po czym składamy i znowu tłuczemy. Im dłużej poświęcimy na to czasu, tym chrust będzie lepszy.
Ciasto zawijamy w folię na około pół godziny. Następnie je rozwałkowujemy i tniemy na paseczki. W środku każdego robimy nacięcie i przewlekamy przez nie koniec ciasta.
Tłuszcz zagotowujemy w rondelku. Faworki smażymy na wolnym ogniu - z każdej strony - na złocisty kolor (około 1 minutę). Posypujemy cukrem pudrem.